Hejka kochani! Z kosmetykami Roge Cavailles miałam przyjemność już zapoznać się jakiś czas temu. Ostatnio spotkała mnie kolejna miła niespodzianka, bo dostałam możliwość przetestowania ich. Byłam z tego powodu bardzo zadowolona, gdyż znam juz tą firmę i wiem, że moja skórą bardzo ją polubiła. Dzisiaj przychodzę do Was z produktami pod prysznic, a dokładnie : Kremy pod prysznic oraz ultrabogaty krem myjący.

Firma Roge Cavailles prowadzi swoją działalność już od bliska 100 lat. Jest pionierem w pielęgnacji skóry wrażliwej  Produkty Rogé Cavaillès zawierają w sobie unikalne połączenie niedrażniących składników dobranych do potrzeb wrażliwej skóry oraz przyjemną konsystencję i zapach.
W 1855 roku słynna apteka Rogé Cavaillès przy bulwarze Haussmann w Paryżu z myślą o swoich klientach zaczęła opracowywać receptury kosmetyków do pielęgnacji różnych rodzajów skóry . W roku 1924 w tej właśnie aptece powstało mydło emoliencyjne na bazie kompleksu lipidowego Surgras!



Krem pod prysznic Masło migdałowe i róża

 Producent składa tu trochę obietnic, jednak nie mogę powiedzieć, że są one bez pokrycia. Krem stworzony specjalnie do mycia skóry suchej i wrażliwej. Formuła wzbogacona o masło migdałowe głęboko nawilża i pomaga chronić skórę przed wysuszeniem. Delikatny zapach z naturalnym ekstraktem z róży w połączeniu z bogatą, kremową konsystencją zmienia codzienny prysznic, w przyjemny rytuał.  Twoja skóra stanie się miękka, sprężysta i nawilżona. Spłukać po użyciu.

Produkt mamy zamknięty w plastikowej, półprzezroczystej buteleczce. ładny, prosty i przyjemny dla oka design produktu. Krem jest koloru różowego. Konsystencja żelowo-kremowo z przyjemnym, a nawet mogę napisać cudnym zapachem. Nie jest on mocny, ale wyczuwalny. Całkiem długo utrzymuje sie na skórze. Ogólnie do składu również nie mam zastrzeżeń. Nie zawiera mydła, jest bez parabenów i hipoalergiczny. Testowany klinicznie na skórze wrażliwej. Aplikacja Clean beauty zwróciła uwagę na PEG i Disodium EDTA. Reszte składu możecie zobaczyć poniżej.

 Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Glycerin Acrylates Copolymer, Sodium Lauroyl Glutamate, PEG-7 Glyceryl Cocoate, Cocamidopropyl Betaine, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Potassium Olivoyl Hydrolyzed Oat Protein, Olive Oil PEG-7 Esters, Rosa Centifolia Flower Extract, Polysorbate 20, Citric Acid, Parfum, Tocopherol, Glycol Distearate, Cocamide MEA, Titanium Dioxide, Hydrogenated Vegetable Oil, Xanthan Gum, Propylene Glycol, Sodium Benzoate, Sodium Hydroxide, Disodium EDTA



Jeśli chodzi o działanie to bardzo przyjemne. Krem przede wszystkim działa nawilżająco. Nie odczuwam po nim potrzeby nakładania dodatkowego balsamu. Skóra jest oczyszczona i delikatnie nawilżona, gładka w dotyku. Nie jestem jednak pewna przy produkt sprawdzi sie w przypadku skóry bardzo suchej. Otrzymujemy 250 ml w cenie około 25zł

Krem pod prysznic Masło shea i magnolia


Nie musisz już wybierać między pielęgnacją Twojej wrażliwej skóry a przyjemnością płynącą z codziennego prysznica. Krem pod prysznic został wzbogacony w masło shea, które delikatnie oczyszcza oraz głęboko odżywia suchą i wrażliwą skórę. Krem pod prysznic z masłem shea i kwiatem magnolii zawiera zmiękczające składniki, które chronią skórę przed agresywnymi zewnętrznymi czynnikami oraz dbają o jej odpowiednie nawilżenie. Po głębokim nawilżeniu, skóra jest miękka, odzyskuje gładkość i uczucie komfortu.  Naturalny ekstrakt z magnolii, delikatny zapach białego kwiatu i ultra kremowa konsystencja z pewnością Cię zachwycą.

Sytuacja wygląda podobnie jak powyżej w przypadku sfery wizualnej. Krem jest zamknięty w identycznej buteleczce i takiej samej szacie graficznej. Rożnica jest jedynie w kolorze produktu, tutaj jest on biały.  Zapach również jest inny, ale tak samo przyjemny. Delikatna kwiecista magnolia i nutka masła shea. Uważam, ze to kolejna, świetna i trafiona kompozycja zapachowa.  Krem również rozprowadza sie bezproblemowo po skórze, a konsystencja jak w przypadku powyżej jest taka sama. Skóra  bez problemu przyjmuje krem, brak jakichkolwiek podrażnień. Delikatne i przyjemne nawilżenie. Aplikacja Clean Beauty zwróciła uwagę na te same składniki. Skład poniżej.



Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Potassium Olivoyl Hydrolyzed Oat Protein, Glycerin, Acrylates Copolymer, Cocamidopropyl Betaine, Sodium Lauroyl Glutamate, Xanthan Gum, PEG-7 Glyceryl Cocoate, Butyrospermum Parkii Butter, Olive Oil PEG-7 Esters, Polysorbate 20, Magnolia Officinalis Flower Extract,Glycol Distearate, Parfum, Citric Acid, Cocamide MEA, Titanium Dioxide, Sodium Benzoate, Sodium Hydroxide, Disodium EDTA



Dermo-U.H.T. Ultrabogaty krem myjący

Dermo-U.H.T. - Specjalnie opracowany dla cery suchej i bardzo suchej. Krem myjący o wysokiej tolerancji zapewnia maksymalną ochronę i bezpieczeństwo skóry.
 Opracowana wspólnie z dermatologami formuła zawiera wyłącznie składniki bezpieczne dla skóry oraz starannie dobrane substancje myjące, które delikatnie działają na skórę.
 Krem myjący Dermo-U.H.T. zawiera masło z orzecha illipe, które jest bogate  w naturalne kwasy tłuszczowe. Ultrabogaty krem myjący łatwo się wchłania, zapewniając skuteczną ochronę suchej skóry.Preparat zapewnia natychmiastowe i długotrwałe nawilżenie.  Dzień po dniu, skóra jest lepiej odżywiona i odzyskuje uczucie komfortu.

W przypadku tego kosmetyku sytuacja wygląda trochę inaczej. Produkt mamy zamknięty w dużym, podłużnym opakowaniu, tym razem nie jest ono przezroczyste. Etykieta tak samo przejrzysta i czytelna. W tym przypadku konsystencja jest bardziej kremowa i gęsta, ma się wrażenie, że o wiele bardziej treściwa. Zapach delikatniejszy, ale również przyjemny i całkiem trwały.  Po obietnicach producenta ma sie wrażenie, ze ten produkt jest dostosowany do naprawdę suchej i wymagającej skóry. Po dłuższym stosowaniu mogę stwierdzić, ze faktycznie daje długotrwałe nawilżenie. Jest ono intensywne i jak najbardziej wystarczające na długi czas. Produktu mamy tez o wiele więcej bo az 500 ml w cenie 35- 39 zł. Żel jest bardzo wydajny. Aplikacja Clean Beaty zwraca uwagę tylko na jeden składnik w składzie, a mianowicie PEG




 Aqua, Magnesium Laureth Sulfate, Hydrogenated Starch Hydrolysate, PEG-7 Glyceryl Cocoate, Cocamidopropyl Betaine, Decyl Glucoside, Xylitol, Erythritol, Cocoyl Methyl Glucamide, Shorea Stenoptera Seed Butter, Coco-Glucoside, Polysorbate 20, Parfum, Citric Acid, Styrene/Acrylates Copolymer, Tetrasodium Glutamate Diacetate, Sodium Benzoate, Sorbic Acid, PEG-80 Hydrogenated Glyceryl Palmate, Sodium Hydroxide.


Podsumowując, produkty Roge Cavailles wspominam bardzo dobrze. Z pewnością do nich wrócę jeszcze nie raz, bo zapewniają oczyszczenie, jak i nawilżenie mojej skórze oraz nie muszę bać się o podrażnienia. Minusem może być jedynie cena, ale  w przypadku kosmetyków dermo musimy być na nia przygotowani.

21 komentarzy:

  1. Nie znałam wcześniej tej marki, ale zaciekawiłaś mnie :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam sentyment do marek kosmetyków z długą tradycją. 100 lat to kawał czasu :D

    OdpowiedzUsuń
  3. W sumie niby nic nie wiedziłam o tych produktach, jednach już gdzieś na insta mi mignęły :P

    OdpowiedzUsuń
  4. No niestety ceny za produkty, które stosunkowo szybko się zużywa bardzo bolą :( Ale produkty naprawdę bardzo fajne!

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytałam o nich same dobre recenzje - czas się na nie skusić!
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  6. O firmie już słyszałam jakiś czas temu, ale nie miałam jeszcze przyjemności testować tych produktów :)

    OdpowiedzUsuń
  7. A ja nigdy wcześniej nie spotkałam się z kosmetykami tej marki. Brzmią jednak bardzo interesująco :)

    OdpowiedzUsuń
  8. skład nie jest zły ale nie dla mnie one są;p

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie kojarzę tej firmy, ale prezentuje się ciekawie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie kojarzę tych produktów ale fajnie wyglądają :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Już dziś czytałam o tych kosmetykach, jednak widziałam inne zapachy. Nigdy nie miałam przyjemności używać tych produktów, marki również nie znam, ale masło migdałowe z różą mogłoby mi się spodobać :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie znam tej marki kosmetycznej. Mam cerę wrażliwą i z chęcią bym wypróbowała niektóre ich produkty.

    OdpowiedzUsuń
  13. wersję migdałową na pewno polubię :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie znam tej marki. Na razie kosmetyków do pielęgnacji mam ogromne zapasy, więc nie kupuję niczego nowego ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. ta firma jak na razie jest mi dość obca :) ale po Twojej recenzji jestem bardzo ciekawa tych kosmetyków :) połączenie migdałów i róży musi obłędnie pachnieć :)

    OdpowiedzUsuń
  16. nie znalam wczesniej tej marki:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie znam marki, jedynie z blogów, ale nie ukrywam, iż mam ochotę :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Już chyba gdzieś słyszałam o tych kosmetykach :) Z chęcią bym je wypróbowała :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Opakowania choć mają fajny kształt, to czepiłabym się etykiet. Mało zachęcające. Najbardziej podoba mi się krem myjący. Fajnie że daje długotrwałe efekty. W zimie mocne nawilżenie może być zbawieniem ;)

    OdpowiedzUsuń

Hej misiek! Cieszę się, ze tu jesteś ! Każdy konstruktywny komentarz powoduje uśmiech na mojej twarzy i motywuje mnie do dalszej pracy.
Jeśli będę miała czas, z pewnością odwiedzę Twojego bloga i nie musisz zostawiać linku do niego, na pewno go znajdę ;)