Mogliście u mnie przeczytać na blogu o wcierce Jantar. Zgadza się, chwaliłam ją bo cokolwiek robiła, ale czy byłam pod naprawdę dużym wrażeniem? Nie. Zastanawiałam się długo dosyć czemu wszyscy chwalili ten produkt, a jest on taki sobie. Odpowiedź  okazała się bardzo prosta. Skład. Wcierka od Jantara ma zmieniony skład ;) Czy w poprzedniej wcierce Jantar był formaldehyd? Szczerze wątpię. Tu jest, a pod inną postacią moi kochani, mianowicie 2-Bromo-2-Nitropropane-1,3-Diol. Jestem naprawdę rozczarowana produktem, jak i swoim niedopatrzeniem. Rozczarowana jestem oszczędzaniu na nas! Konsumentach! Musimy być wręcz ciągle czujni, czy nasi ulubieńcy nie zmienili swoich składów! Niestety te próby oszczędzania pojawiają się w wielu markach. Uważajcie na to :(  Uwierzcie nie chcecie stosować formaldehydu na skórę głowy. Może i nie podrażnił mi skalpu, ale nie chce stosować kosmetyku,  który ma składnik mogący działać rakotwórczo.  Uważam, że taie produkty powinny zostać wycofane wręcz z rynku.



Jednak z niemiłych tematów, czas na przyjemniejsze. Mianowicie krople żołądkowe o których przeczytałam na blogu HEDONISTKA. Byłam zaskoczona tym sposobem na porost włosów, ale działa to. Malutkie baby hairs rosną na moim jednym ala zakolu po lewej stronie głowy. Mi przyznam zapach nie przeszkadza. Stosuje krople żołądkowe nawet 3- 4 razy w tygodniu. Jednak zalecam ostrożność. Wzmożona ilość baby hairs, ale też spora ilość łupieżu i lekkie podrażnienie skóry głowy. Musimy to robić dosyć rozważnie, a na efekty cierpliwie czekać nawet do 1-2 miesięcy.

Produkty jantar z rozczarowaniem porzucam szukając innych sposobów na ratowanie moich słabych włosów. Trzymajcie kciuki, będę dodawać aktualizacje. Na razie zostaje przy kroplach żołądkowych i pisiem skrzypu!

7 komentarzy:

  1. Nie znałam takiego sposobu, ale chętnie wypróbuję. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. O nie! Z formaldehydem to ja podziękuję, raz mało nie wyłysiałam od tego gówna. Szkoda że tak spieprzyli skład, więcej od nich nic nie kupię :/ O kroplach żołądkowych pierwszy raz czytam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Może za jakiś czas wypróbuję te krople żołądkowe :) Tylko najpierw skończę maskę do skóry głowy z Natural Me :)

    OdpowiedzUsuń
  4. O kroplach żołądkowych nie słyszałam jako o wcierce do włosów. Skrzyp piłam i faktycznie włosy po nim szybciej rosły. Trzeba uważać w piciem skrzypu, bo utrudnia wchłanianie witaminy B1.

    OdpowiedzUsuń
  5. Odkąd zmienili butelkę ze szklanej na plastikową, zauważyłam, że coś w tej wcierce się nie zgadza, że nie sprawdza się u mnie jak wcześniej. Dlatego też przestałam interesować się marką Jantar. O kroplach słyszałam, jeszcze nie próbowałam, ale wszystko przede mną :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam starszą wersję wcierki z Jantaru, w szklanej butelce, i niestety, tam też występuje formaldehyd - Diazolidinyl Urea. A podobno od któregoś miesiąca 2019r. kosmetyki z formaldehydem miały się nie pojawiać :(

    OdpowiedzUsuń

Hej misiek! Cieszę się, ze tu jesteś ! Każdy konstruktywny komentarz powoduje uśmiech na mojej twarzy i motywuje mnie do dalszej pracy.
Jeśli będę miała czas, z pewnością odwiedzę Twojego bloga i nie musisz zostawiać linku do niego, na pewno go znajdę ;)