Hej kochani! Dzisiaj porozmawiam z wami o porannej pielęgnacji. Już z biegiem lat widzę, iz coraz więcej osób zaczyna wcielać w życie, małymi kroczkami pielęgnację azjatycką (często nawet nieświadomie ). Poranna toaleta jest bardzo ważna dla kazdej osoby, która przynajmniej w minimalnym stopniu o siebie dba. Zazwyczaj lekko się przemywało twarz wodą i zaczynało się nakładać od razu makijaz. Teraz trochę się zmieniło, gdyz coraz częściej na naszych półkach goszczą żele i pianki do mycia twarzy. Tak w skrocie, do czego one są nam potrzebne ?
Mianowicie, pianka bądź żel pomaga usuwać martwy naskórek, przywraca skórze naturalne ph i ogólnie oczyszcza twarz przygotowując ją do makijażu lub po prostu do zwyczajnego dnia. W mojej łazience okazał się ten produkt niezbędny w codziennej pielęgnacji :) Jednak co lepsze ?
Co obiecuje producent ?
W obu przypadkach producent skupia się na oczyszczeniu cery i łagodzeniu podrażnień. Ponadto są jeszcze obietnice, jak w wielu produktach tego typu: nie wysuszy cery, uczucie komfortu i odpowiednie ph. Obietnice nie sa wygórowane, ale nawet na tych najmniejszych mozna sie sparzyć. Czy tym razem tez tak będzie ?
Żel Tołpy ma przeznaczenie do kazdego rodzaju cery oprócz trądzikowej.
W przypadku pianki do cery tłustej, wrazliwej i ze zmianami trądzikowymi.
Obie ceny wahają się w około 24zł .
Moja ocena:
Pierwszym produktem, który zagościł na mojej półce była pianka Iwostin. Produkt ten jest bardzo przyjemny w uzyciu. Oczyszcza cere, jednak robi to w bardzo delikatny i mało zauważalny sposób. Tak naprawdę małe czuje odświeżenie, jednak po dłuzszym użytkowaniu zauważyłam lepsza kondycje skóry. Zmniejszyła mi się ilosć krostek na twarzy, a ze skóry zaczęły znikać, nawet rozległe zaczerwienienia.Minusem pianki jest wyjątkowo specyficzny zapach, ale da sie do niego przyzwyczaić.
Jak przy piance wypada zel ? Mam wrazenie, iz troszeczkę lepiej. Przede wszystkim zapach jest delikatniejszy i nie odrzuca. Ponadto zel moge nałozyć na gabkę do mycia twarzy, dzięki czemu złuszczanie martwego naskórka jest o wiele efektowniejsze. Jednak i tu mamy mały minus. Mianowicie, zel o wiele trudniej zmyć z twarzy. Jeśli się spieszymy do pracy, pianka moze okazać się lepszym wyobrem :) Czy mam faworyta ? Przyznam, ze tak. Jak będę stałą teraz przed wyborem prędzej wybiorę żel niz piankę. Jednak uwazam, ze wszystko to kwestia gustu. Dla osob z problemami skórnymi zdecydowanie polecam pianke. Pianka pomoze nam zredukować problemy skórne i pozostawic skóre w dobrym stanie.
Mianowicie, pianka bądź żel pomaga usuwać martwy naskórek, przywraca skórze naturalne ph i ogólnie oczyszcza twarz przygotowując ją do makijażu lub po prostu do zwyczajnego dnia. W mojej łazience okazał się ten produkt niezbędny w codziennej pielęgnacji :) Jednak co lepsze ?
ŻEL czy PIANKA ?
Tu własnie przechodzimy do meritum naszej dzisiejszej dyskusji .
Do porównania wzięłam produkt Tołpy i Iwostinu.
Co obiecuje producent ?
W obu przypadkach producent skupia się na oczyszczeniu cery i łagodzeniu podrażnień. Ponadto są jeszcze obietnice, jak w wielu produktach tego typu: nie wysuszy cery, uczucie komfortu i odpowiednie ph. Obietnice nie sa wygórowane, ale nawet na tych najmniejszych mozna sie sparzyć. Czy tym razem tez tak będzie ?
Żel Tołpy ma przeznaczenie do kazdego rodzaju cery oprócz trądzikowej.
W przypadku pianki do cery tłustej, wrazliwej i ze zmianami trądzikowymi.
Obie ceny wahają się w około 24zł .
Moja ocena:
Pierwszym produktem, który zagościł na mojej półce była pianka Iwostin. Produkt ten jest bardzo przyjemny w uzyciu. Oczyszcza cere, jednak robi to w bardzo delikatny i mało zauważalny sposób. Tak naprawdę małe czuje odświeżenie, jednak po dłuzszym użytkowaniu zauważyłam lepsza kondycje skóry. Zmniejszyła mi się ilosć krostek na twarzy, a ze skóry zaczęły znikać, nawet rozległe zaczerwienienia.Minusem pianki jest wyjątkowo specyficzny zapach, ale da sie do niego przyzwyczaić.
Jak przy piance wypada zel ? Mam wrazenie, iz troszeczkę lepiej. Przede wszystkim zapach jest delikatniejszy i nie odrzuca. Ponadto zel moge nałozyć na gabkę do mycia twarzy, dzięki czemu złuszczanie martwego naskórka jest o wiele efektowniejsze. Jednak i tu mamy mały minus. Mianowicie, zel o wiele trudniej zmyć z twarzy. Jeśli się spieszymy do pracy, pianka moze okazać się lepszym wyobrem :) Czy mam faworyta ? Przyznam, ze tak. Jak będę stałą teraz przed wyborem prędzej wybiorę żel niz piankę. Jednak uwazam, ze wszystko to kwestia gustu. Dla osob z problemami skórnymi zdecydowanie polecam pianke. Pianka pomoze nam zredukować problemy skórne i pozostawic skóre w dobrym stanie.