Hej miśki! Zapewne wiele z Was  jest, bądź była, a moze tak jak ja, dopiero stoi przed wyborem dalszej drogi życiowej jaką są STUDIA.  Zazwyczaj dla osób dorosłych jest to sprawa moze nie tyle co błaha, co nie az tak  stresująca. Ten problem jest często albo zbyt bagatelizowany albo stawiany jako cos najważniejszego w życiu. Jednak co jeszcze zauważyłam ? W tych czasach studia sa wręcz nazywane OBOWIĄZKIEM! Rodzice nie wyobrażają sobie, ze ich dziecko moze nie wybrać kierunku przez nich polecanego albo o zgrozo w ogóle nie pójść. Jednak, czy takie osoby co nie pójdą sa gorsze ? Oczywiście, ze nie. Wszyscy to wiemy, jednakże pewny schemat posiadania magistra albo chociaz zaczęcia studiów gdzieś sie utarł.
Jednakze, okej idziemy na studia, ale jaki kierunek ? Większość osób młodych nie wie tak naprawdę co zje na obiad, a tu  nagle wybór kierunku po liceum. W mojej całej klasie, prawdziwe ukierunkowanie  do jakiegos zawodu miało 5  osób na 33 ? Uwazam, ze jest w tym trochę  naszej winy. Za mało czasu poświęcamy nad rozwojem osobistym, a robimy rzeczy, by czasami po prostu zabić czas. Jednakze, trochę takimi prawami kieruje się młody wiek ;)
 Jednak,  nawet  to nie jest najgorsze. Straszne chyba jest tez pójście na kierunek wybrany przez rodziców lub wybranie tak zwanej "zapchaj dziury", by robić w międzyczasie coś innego. Ostatnim kryterium jest  jeszcze pójście na kierunek, po którym mooze będzie praca. Każdy przypadek, który wymieniłam mam  w swoim środowisku.Faktycznie, mogą być osoby, którym się poszczęści i akurat nie ucierpią, a może nawet polubią te studia. Jednak ile jest takich osób ?Warto sobie postawić po prostu pytanie czy warto poświęcać swoje nerwy i zdrowie na coś, czego nie lubimy lub nas po prostu nie interesuje, by zadowolić osoby trzecie. Ja mam to szczęście, ze moim kierunkiem w który od zawsze chciałam iść była grafika, a w domu nikt nie ma z tym problemu.
Również nie powinniśmy zarazem tez wyolbrzymiać tej sprawy. Studia mozna rzucić, maturę poprawić  i żyjemy dalej.

A wy jakie macie zdanie o studiach i o utartych schematach ?



29 komentarzy:

  1. Ja już po studiach :) Na moje poszłam bez większego przekonania, z czasem dopiero przekonując się, że dobrze zrobiłam wybierając FiR. To co mnie na studiach denerwowało to za mało praktyki... Dopiero pracując w zawodzie tak na prawdę dużo rzeczy odkrywałam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Często sie tak mówi, ze dopiero w pracy człowiek naprawde poznaje dany zawód :)

      Usuń
  2. Ja studia sama wybrałam, ale na wybrane iść nie mogłam bo 9k funtów na rok plus na mieszkanie i przeżycie nie miałam, a na rodziców nie mam co liczyć. Zostałam w Polsce, poszłam na studia, zmieniałam kierunki, aż coś we mnie pękło stwierdziłam, że mam to w 4 literach, robię kursy online, mam certyfikat, że jestem programistą i już idzie 3 rok w jednej firmie - jasne, kiedyś może wrócę na studia, ale szczerze - wiecej się nauczyłam sama niż siedząc w sali przez 1,5 godziny słuchając jak dany profesor dzieli się poglądami nt. wiary cyz polityki zamiast mówić o swoim przedmiocie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W zawodzie programisty sporo osob mowi, ze wiecej własnie sie z domu wyniesie :)

      Usuń
  3. Nauka już za mną, ale w sumie wybrałam kierunek który mnie interesował, mama specjalnie nie narzucała mi swojej woli.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja już ten czas mam za sobą dawno, bardzo dawno... :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wybór studiów nie zawsze jest łatwy, zwłaszcza dla osoby, która jeszcze nie do końca wie, co chce robić w życiu

    OdpowiedzUsuń
  6. A ja bym się pokusiła iść na studia, które mnie nie interesują. Chyba najważniejsze w pracy będą dla mnie pieniądze, przyjemności w wolnym czasie, częściowo dzięki zdobytym pieniądzom ;)
    Pozdrawiam, paniKa
    mój bog-klik

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jednak ciezko robic cos za czym sie średnio przepada ;)

      Usuń
  7. Mi jeszcze został rok do ukończenia studiów magisterskich :) nikt mi nie wybierał studiów, sama zdecydowałam co chcę studiować, studiuję Administrację, na pierwszym roku miałam pewien kryzys, ale już kolejne lata zdawały się być łatwiejsze :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja studiuję bo sama chciałam i wybrałam kierunek, w którym chciałabym potem pracować. Jednak nie rozumiem teraz tej nagonki na studia, że lepiej skończyć pierwszy lepszy kierunek, byle był papierek. Według mnie jeśli się nie ma na siebie pomysłu to nie ma co na siłę iść na studia i czasem lepiej mieć jakiś zawód niż dostać dyplom, który i tak nic nie da.

    OdpowiedzUsuń
  9. Źle wspominam swoje studia, szczególnie drugiego stopnia. Nie miałam znajomych , bo ludzie dla pieniędzy potrafili zrobić wszystko, a poza tym nie wyniosłam z nich wiedzy.

    OdpowiedzUsuń
  10. Dokładnie. Uważam, że pójście na studia na coś co się nam nie podoba bo rodzice tak chcą, czy dlatego bo inni idą to głupota. Sama po liceum nie wiedziałam na co się udać i zrobiłam przerwę. Dopiero teraz 3 lata później wybieram się na studia na takie jakie mnie zainteresowały.

    OdpowiedzUsuń
  11. Dla mnie ogólnie robienie czegoś tylko dlatego, że tak robią inni, lub w wyniku utartego schematu jest głupotą. Na studia idzie się, jeżeli rzeczywiście się tego chce, a nie bo rodzice każą...

    OdpowiedzUsuń
  12. Ojej, jak to dawno temu było... :D

    OdpowiedzUsuń
  13. JA na samym początku poszłam na pedagogikę, nie czułam się z tym jakoś fajnie, więc rok poszedł w plecy, za to później studiowałam wymarzone dziennikarstwo i komunikacje społeczną :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mówi sie, ze na nauke nigdy nie jest za późno :D

      Usuń
  14. Najważniejsze to pracować w fajnej pracy, studia a raczej ich kierunek nie zawsze nam to umożliwiają.

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja już jestem po studiach. Ale jak na nie szłam to też byłam w gronie osób, które nie do końca wiedziały na co iść. Teraz z perspektywy czasu widzę, że studia jednak to nie jest obowiązek - nie zawsze się przydają.

    OdpowiedzUsuń
  16. Właśnie skończyłam licencjat. Wybrałam taki kierunek, który mi się podobał :) Moi rodzice nie namawiali mnie na inny kierunek, miałam w nich wsparcie. Jeśli mi się uda to pójdę na magisterskie :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Jestem już rok po studiach, więc się wypowiem ;)
    U mnie w liceum było podobnie, nikt nawet nie miał pojęcia jak wygląda rekrutacja! Wiem, że nic się nie zmieniło, bo moja siostra rektorowała się rok temu i taka sama ciemność, mimo, że na to samą uczelnię, która ja kończyłam - dramat. Niestety w liceum dorosłych traktuje się jak dzieci, a tu trzeba podejmować decyzje na poziomie tych życiowych! Dobrze jak ktoś ma starszych kolegów, rodzeństwo, ale nawet jak nie ma to jest internet. Mimo to 18-19 letnie osoby nie myślą jeszcze poważnie i na 1 roku studiów są w szoku i wpadają na głęboką wodą i albo wypłyną, albo utoną. Ja sama podejmowałam głupie decyzje, ukończyłam ekonomię. Zaczynałam na Politechnice. Teraz wiem, że wybrałabym zupełnie inaczej. Czasu nie cofnę. Mogłam być bardziej uparta, niestety nie miałam wsparcia ze str rodziny. Myślę, że dzięki tym doświadczeniom będę w stanie w przyszłości mądrze podpowiedzieć i doradzić mojemu dziecku, bo tylko robiąc i studiując to co nas interesuje, odnosi się największe sukcesy ;) Mam taki przykład obok siebie i wiem co mówię ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mądre słowa! Przyznam, ze przykro sie patrzy, jak ktos bierze kierunek bo moze po tym będą pieniądze :/

      Usuń

Hej misiek! Cieszę się, ze tu jesteś ! Każdy konstruktywny komentarz powoduje uśmiech na mojej twarzy i motywuje mnie do dalszej pracy.
Jeśli będę miała czas, z pewnością odwiedzę Twojego bloga i nie musisz zostawiać linku do niego, na pewno go znajdę ;)