Hej kochani! Czy u Was pogoda tez zrobiła zwrot i aktualnie  jest u Was tak samo  fajnie i cieplutko ? Jednak, czy zimno, czy ciepło to zawsze mam ochotę na maseczki w płachcie. Dzisiaj akurat testuje dla Was płachty z firmy SNP, zapraszam do czytania ! :)


SNP Animal Dragon -łagodząca maska w płachcie

Pierwsza maskę, jaką miała przyjemność testować była maseczka Animal Dragon Mask. Według producenta  skutecznie działa na czerwoną i wrażliwą skórę, aby skóra była zdrowa. Nawilżająca woda kokosowa,wyciąg z lukrecji i ekstraktu z Rdestowca ostrokończystego uspokaja wrażliwą skórę, dostarczania wilgoci. Ma przede wszystkim : Łagodzić podrażnioną skórę i łagodzi nadmiar łoju, aby skóra była zdrowa. Ponadto, wzmacniać odporność skóry w celu ochrony skóry przed wpływem środowiska zewnętrznego

Sposób Użycia 
Po oczyszczeniu twarzy, odświeżaniu skóry i przymocuj maseczkę na twarzy wyśrodkuj wokół oczu i ust. Usuń po 10-20 minutach i pozostaw pozostałą esencję do wchłonięcia.

Woda, gliceryna, Cocos Nucifera (woda kokosowa), alkohol, betaina, hialuronian sodu, wyciąg z punica Granatum, ekstrakt z powłoki kasztanowatej Castanea Crenata (ekstrakt z kasztanowca), ekstrakt z korygianka z polikonum, trehalozę, ekstrakt kwiatowy speciosum Nelumbium, ekstrakt z nasion Adansonia Digitata, polisorbat 80 karbomer, hydroksyetyloceluloza, fenoksyetanol, trietanoloaminę, Disodium EDTA, Perfumy


Firma SNP nie jest mi dobrze znana, wybrałam ją z polecenia. W czasach kiedy nawet płachty sa podrabiane, warto stawiać na coś sprawdzonego oryginalnego. Bardzo chętnie wgłębiłam się w samą markę SNP i jej historie. Firma przede wszystkim jest koreańska, z anglojęzycznych storn można przeczytać, iż produkty zostały przebadane dermatologicznie oraz stawiją na zdrowie i bezpieczeństwo skóry. Opinie są rowniez pozytywne.

Wizualnie maseczka bardzo mi sie podoba, jest złożona i mocna nasączona płynem, sporo esencji zostaje na dnie. Wykorzystać ją można potem ją  do innych partii ciała  Sama płachta jest przyjemna w dotyku, a barwniki z jakich została wykonany nadruk są bezpieczne dla skóry. Z aplikacją nie ma problemów, ale uważam, że szerokość maseczki jest trochę za mała, jednak nie jest to większy problem. Podczas pierwszych minut noszenia odczuwałam mrowienie w okolicach ust. Po zdjęciu płachty zastało mnie dosyć ciekawe zjawisko, maseczka była juz nie mokra, a odrobinę wilgotna. Uważam to za duży plus, bo to oznacza, że skóra wchłonęła większość esencji. Jeśli chodzi o efekty to na pewno czułam dużą dawkę nawilżenia, ale tez i delikatne napięcie skóry. Nie zauważyłam jednak zmniejszenia zaczerwień co obiecywał producent. Na plus zasługuje jednak skład, który moze i nie jest najkrótszy, ale całkiem przyjazny. Aplikacja Clean Beauty, którą serdecznie polecam zwróciła uwagę tylko na Disodium Edta, który niestety jest  w sporej częsci kosmetyków.


SNP Animal Otter Aqua- nawilżająca maska w płachcie

 Koreańska maseczka w płachcie „Foka” firmy SNP ma silne działanie nawilżające.
Zawarte w masce składniki pochodzenia roślinnego takie jak: woda kokosowa, ekstrakt z kwiatu lotusa oraz ekstrakt z baobabu poprawiają witalność skóry, sprawiają, że cera staje się dobrze nawilżona i wygładzona.
Dodatkowo kwas hialuronowy, który ma właściwości wiązania wody w skórze, doskonale ją nawilża od wewnątrz oraz nadaje jej jędrność i gładkość.

 Sposób użycia

Po oczyszczeniu twarzy, odświeżaniu skóry i przymocuj maseczkę na twarzy wyśrodkuj wokół oczu i ust. Usuń po 10-20 minutach i pozostaw pozostałą esencję do wchłonięcia.

 Water, Glycerin, Cocos Nucifera (Coconut) Water, Alcohol, Polysorbate 80, Hydroxyethylcellulose, Betaine, Sodium Hyaluronate, Punica Granatum Fruit Extract, Castanea Crenata (Chestnut) Shell Extract,Polygonum Cuspidatum Root Extract, Trehalose, Nelumbium Speciosum Flower Extract, Adansonia Digitata Seed Extract, Phenoxyethanol, Carbomer, Triethanolamine, Hamamelis Virginiana (Witch Hazel) Water, Disodium EDTA, Perfume


W przypadku tej maseczki sprawa przebiega również bardzo podobnie. Płachta jest mocno nasączona  przezroczystym płynem i złożona. Sprawa szerokości rowniez nie uległa zmianie, jest ona o 1 cm za mała. Z aplikacją i tym razem nie było problemu. Efekty bardzo podobne jednak są minimalne różnice.  W przypadku foczki odczuwałam  jeszcze większą dawkę nawilżenia oraz spłycenie moich płytkich zmarszczek mimicznych. Niestety nie na długo, ale była dla mnie to i tak miła niespodzianka. W tym przypadku niestety skład ma trochę więcej do powiedzenia ponieważ, mamy tu rowniez Disodium Edta, ale tez i Phenoxyethanol oraz TEA. Tak naprawdę sama nie przykładam do tego aż tak dużej uwagi, ale wiem, że sa tu takie osoby. Skład zaczyna mnie wyjątkowo niepokoić wtedy, gdy podejrzanych substancji jest bardzo dużo lub są w bonusie jeszcze rakotwórcze. Również jak w poprzednim przypadku jest odczuwalne przyjemne napięcie skóry


SNP Animal Tiger Wrinkle Mask - maska przeciwzmarszczkowa


SNP Animal Tiger Wrinkle Mask 25ml
Koreańska maseczka w płachcie „Tygrys” firmy SNP ma działanie silnie przeciwzmarszczkowe.
Zawarte w masce składniki pochodzenia roślinnego takie jak: woda kokosowa, olej z wiesiołka i jagody acai poprawiają witalność skóry, sprawiają, że cera staje się dobrze nawilżona i wygładzona.Woda kokosowa, która poprawia nawilżenie cery a olej z wiesiołka i ekstrakt z jagody wyrównuje zmarszczki sprawia też, że ​​skóra jest odporna i ożywiona.  Woda kokosowa skutecznie uzupełnia wilgoć w organizmie i zawiera wysoki poziom niezbędnych elektrolitów i potasu.

 Water, Glycerin, Cocos Nucifera (Coconut) Water, Alcohol, Polysorbate 80, Hydroxyethylcellulose, Betaine, Oenothera Biennis (Evening Primrose) Oil, Camellia Japonica Seed Oil, Sodium Hyaluronate, Punica Granatum Fruit Extract, Euterpe Oleracea Fruit Extract, Vaccinium Angustifolium (Blueberry) Fruit Extract, Phenoxyethanol, Carbomer, Triethanolamine, Hamamelis Virginiana (Witch Hazel) Water, Disodium EDTA, Adenosine, Perfume

  Ostatnią maseczką jaką Wam dzisiaj przedstawiam jest tygrysek na zmarszczki. Tutaj mamy zasadniczą różnice między tą,  a poprzednimi mianowicie- zapach. Mamy tutaj naprawdę przyjemną  i dosyć oryginalna kombinacje zapachową. Przyjemny zapach przypominający dobre, droższe perfumy jest z nami prawie do samego końca. Reszta niestety wygląda bardzo podobnie. Efekt nawilżenia rowniez bardzo , ale tutaj mamy w bonusie delikatne rozświetlenie cery. O tym akurat producent nie mówi, ale jest to bardzo fajny dodatek. Zmarszczek niestety esencja nie wygładziła,  jednak myślę, że jest to możliwe po paru użyciach.





Podsumowując, maseczki firmy SNP są naprawdę przyjemne. W tej cenie nie spotkałam tak samo dobrych płacht. Mogą one konkurować tylko z Holika Holika. Wszystkie jednak działają bardzo podobnie,  a mianowicie rewelacyjnie nawilżają ! Jest to ich główny i największy atut, który do mnie przemówił.

 Jeśli i WY chcecie poznać bliżej maseczki SNP, razem z Drogeria Laboo w Siedlcach jest przygotowana promocja dla Was. Używając hasła PAULA URODOWO dostajecie - 30% na maseczki ANIMAL od SNP. Promocja obowiązuje tylko w drogerii Laboo w Siedlcach.

51 komentarzy:

  1. Słodkie te maseczki:D
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kilka dni temu przetestowałam nawilżającą maseczkę z biedronki i szczerze przyznam że mi się lepiej sprawdziła niż niejedna maseczka w płachcie. Miała jeden malutki minus.. także nadal szukam idealnej maseczki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam maseczki z nadrukami zwierząt, są urocze! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Teraz strasznie dużo tych płacht, dobrze wiedzieć że te są dobre i mają dobrą cerę. Fajnie, że skóra ,,wciąga" w siebie esencje z maseczek

    OdpowiedzUsuń
  5. Pierwszy raz je widzę, ale ogólnie bardzo lubię maski w płacie za wygodę.

    OdpowiedzUsuń
  6. maseczki w płatach są super <3
    http://www.paulinakobza.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Już sam nadruk na płachcie musiał sprawić przy nakładaniu wielką frajdę. Ta foczka jest urocza <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten peirwszy wzór jest trochę przerażający:D
    Ja coraz rzadziej sięgam po maseczki w płacie. Wolę trochę dołożyć i kupić maseczkę która starczy mi na dłużej...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, smoczek nie wygląda przyjemnie hah. Oj tez uwielbiam płachty i czasami warto faktycznie dołozyć :)

      Usuń
  9. Muszę je kupić, moja skóra potrzebuje nawilżenia! ♥

    londonkidx.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie znałam tej firmy, ale skoro maseczki mogą konkurować z tymi z Holika Holika to koniecznie muszę wypróbować.

    OdpowiedzUsuń
  11. uwielbiam maseczki w płachcie, tym bardziej te zwierzaczkowe ;D

    OdpowiedzUsuń
  12. Ciekawa jestem tych maseczek, jeszcze nie miałam z nimi do czynienia :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ten smok wygląda bardziej jak ork albo ogr xD

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja zdecydowanie wolę maski w tubce, te w płachtach są trochę niewygodne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trochę sie zgadzam, ale to zalezy od płachty moim zdaniem :)

      Usuń
  15. już tyle słyszałam o tych maskach, że aż dziwne, że ich jeszcze nie wypróbowałam :D jestem ciekawa jak sprawdziłyby się u mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. bardzo oryginalne maseczki! :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie miałam jeszcze tych maseczek ale wygląd jest rewelacyjny :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie znałam wcześniej tej firmy. Prezentują się super ale ja staram się unikać phenoxyethanolu więc się pewnie nie zdecyduję :(

    OdpowiedzUsuń
  19. Fajniutkie 😉 Ostatnio testowalam maski w płachcie Faberlic 😊

    OdpowiedzUsuń
  20. Z pewnością przetestuję :) Może wspólna obserwacja?:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Tych maseczek jeszcze nie miałam, ale bardzo lubię koreańskie maseczki :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Bardzo lubię MASECZKI do twarzy,ale z tymi nie miałam jeszcze styczności.
    Tak na prawdę zdecydowanie bardziej wolę ich tradycyjną wersję :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Nie miałam tych maseczek. Gdyby maseczki w płacicie były tańsze to chętniej bym je kupowała.

    OdpowiedzUsuń
  24. Fajnie wyglądają i dobrze, że nawilżają! Ja nie przepadam za maseczkami w płacie, jedyne jakie lubię to peel off :D

    OdpowiedzUsuń
  25. Ja jak sobie pomyślę, że miałabym zrobić post o maseczkach w płachcie to mi się odechciewa, bo tylko w tym roku zużyłam ich z 30 XD

    OdpowiedzUsuń
  26. Te azjatyckie maseczki naprawde świetnie wyglądają. :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Wyglądają na bardzo przyjemne nawet w dotyku . Ja o tej porze roku wolę peel-offy.

    OdpowiedzUsuń
  28. Znam te maseczki i chyba nigdy nie miałam lepszych

    OdpowiedzUsuń
  29. Ja skorzystałam na imprezie urodzinowej u koleżanki. Są naprawdę fantastyczne. Używałam wcześniej maseczek innych firm, ale nie umywały się w stosunku do tych. :)

    OdpowiedzUsuń

Hej misiek! Cieszę się, ze tu jesteś ! Każdy konstruktywny komentarz powoduje uśmiech na mojej twarzy i motywuje mnie do dalszej pracy.
Jeśli będę miała czas, z pewnością odwiedzę Twojego bloga i nie musisz zostawiać linku do niego, na pewno go znajdę ;)