Bardzo lubię przychodzić do was z fajnymi firmami i dzisiaj również tak będzie! W tym pocie chciałabym zaprezentować Wam trochę firmę Sense Boost . Wcześniej była to firma całkowicie mi nieznana, ale przyznam, że lubię czasami ryzykować. Jeśli jesteście ciekawi, jak wypadłą to zapraszam do czytania!



Regenerujące masło do ciała

Pierwsze na co zwróciłam uwagę, to przede wszystkim pojemność. Dostajemy naprawdę duże opakowanie, bo aż 500ml. Wizualnie prezentuje się naprawdę nieźle, przyjemnie dla oka. Przeznaczony, by zapewnić skórze maksimum regeneracji, odnowy i odżywienia.  Zawiera olej malinowy, który ma w sobie silne przeciwutleniacze i kwasy tłuszczowe  Ma regenerować naskórek i przywrócić skórze zdrowy, młodzieńczy blask.

Przyznam, że boli mnie to, iż nie ma żadnej folii zabezpieczającej, ale idzie to przeżyć. Pierwsze co uderza, to jest zapach dzieciństwa. Pierwszy raz, zakochałam się w sztucznym zapachu. Nie jest to świeży, orzeźwiający zapach maliny, ale jest to cudowny zapach dzieciństwa przypominające gumę balonowa z malinką, coś przecudownego ! Łatwo rozprowadza się po skórze, konsystencja bardzo mi odpowiada. Samo nawilżenie jest na poziomie dobrym.  Masełko dobrze się wchłania, nie pozostawia nieprzyjemnego filtru na skórze. Zdecydowanie produkt wydajny, starczy na naprawdę długo.

Jeśli chodzi o skład, nie nazwałabym go cudownym, jest po prostu dobry. Aplikacja wykryła parę drobiazgów na które warto zwrócić uwagę.

Aqua(water), Paraffinum Liquidum (Mineral Oil), Helianthus Annuus (Sunflower), Seed Oil, Catearyl Alcohol, Glycerin, Ceteareth-20, utyrospermum Parkii (Shea) Butter, Cocos Nucifera (Coconut), Petrolatum, Rubus Idaeus (Raspberry) Seed Oil. Tocopheryl Acetate, Dimethicone, Carbomer, Ctric Acid, Ethylhexylglycerin, Phenoxyethanol, Triethanolamine, Parfum ( Fragrance), CI 16035 (Red 40)



Aloesowy Płyn Micelarny 

Uwielbiam Aloes chyba pod każdą postacią. Najpierw zakochałam się w produkcie Holika Holika, potem już poszło. Ten produkt z firmy Sense Boost szczególnie mnie interesował, bo nie przypomina typowych micelari jakie znam. Wyróżnia się przede wszystkim naprawdę sporą pojemnością, bo jak masełko, dostajemy go aż 500 ml.

Dedykowany dla każdego rodzaju skóry, szczególnie suchej i wrażliwej. Bazuje na ekstrakcie z aloesu, pantenolu i witaminie B3. Formuła ma łagodnie, ale skutecznie rozpuszczać nasz makijaż.

Tutaj również funkcje dominującą odgrywa moim zdaniem zapach. Bardzo przyjemny lekki, zachęca wręcz do użycia.  Przyjemnie rozprowadza się po skórze, wręcz powiedziałabym, że nawet lekko nawilża i poniekąd odgrywa funkcje toniku. W przypadku makijażu lekko i powoli go rozpuszcza, ale faktycznie działa bardzo łagodnie, brak podrażnia oczu.

Skład nie należy do najkrótszych i ma parę potencjalnych alergenów. Jednak, ja jestem wyjątkowo wrażliwą alergiczką i mi ten płn nie zaszkodził

Aqua, Aleo Barbadensis Leaf Juice, Niacinamide, Panthenol, Allantoin, Polysorbate 20, PEG-6 Caprylic/Capric GLycerides, Polyaminopropyl Biguanide, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Parfum (Fragrance), Butylphenyl Methylpropional, Citronellol, Hydroxyisohexyl 3- Cyclohexene Carboxaldehyde, Geraniol, Eugenol, Hexyl Cinnamal, Linalool, Limonene



9 komentarzy:

  1. Czuję się zachęcona do przetestowania. 😊
    Pozdrawiam serdecznie i zapraszam w moje skromne blogowe progi. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Masełko chętnie bym wypróbowała :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Masło do ciała chętnie bym wypróbowała😉

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytałam całkiem dobre opinie o tym duecie - spróbowałabym:D
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale te kosmetyki muszą wyśmienicie pachnieć.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie kuszą mnie te kosmetyki, a parafina w składzie masła odpycha. Raczej unikam tego składnika w pielęgnacji :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie znam tych produktów, nigdy wcześniej się z nimi nie spotkałam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Takie zapachy na pewno bym polubiła :)

    OdpowiedzUsuń

Hej misiek! Cieszę się, ze tu jesteś ! Każdy konstruktywny komentarz powoduje uśmiech na mojej twarzy i motywuje mnie do dalszej pracy.
Jeśli będę miała czas, z pewnością odwiedzę Twojego bloga i nie musisz zostawiać linku do niego, na pewno go znajdę ;)