Na zakończenie wakacji, we wrześniu miałam przyjemność być w Sopocie. Sporo szczęścia miałyśmy, bo wstrzeliłyśmy się w naprawdę ładną pogodę i można było nawet się opalić lub zrobić małą sesje :)


Jak byłam mała, miałam wrażenie, że Sopot jest jakby większy? Bardziej majestatyczny, bardziej bogaty. Przecież nie bez powodu kręcono tam tak wiele polskich filmów, prawda? Rzeczywistość dosyć mocno mnie rozczarowała. We wrześniu w moim odczuciu to miasto wymarło. Po 22 praktycznie nie ma żywej duszy na ulicy. Duża ilość lokali/ restauracji jest pusta. Niezmienne i nieszokujące były jednak ceny. Tak samo wysokie, jak w Warszawie. Były jednak miejsca, które był warte każdej wydanej złotówki i o nich dzisiaj chętnie się rozpisze.

Na początek zauroczyło mnie miejsce Cały Gaweł. Jak najbardziej rekomenduje na śniadania. Bardzo dobre, duże porcje. Za 35 zł dostałam dużą kanapkę z suszonymi pomidorkami, do tego marynowaną czerwoną cebulkę, sałatkę. Dobrałam sobie dodatkowo pastę jajeczną z trufli i kakao. I zgadza się, wszystkiego nie zjadłam :) Bardzo to miejsce przypomina mi warszawską Bułkę Przez Bibułkę, również polecam!

Kolejne warte polecenia miejsce to kawiarnia Las. Idealne miejsce dla fanów dobrej kawy (niestety ja do nich nie należę, ale byłam z osoba, która na tym się zna :D) Jest to miejsce na swój sposób wyjątkowe. Ciężko określić nawet sam klimat. Miejsce wymieszane wieloma stylami. Jest tam sporo jakby śmieci, które znalazły nowe zastosowanie, ale też święte figurki, które komponują się w tym niecodziennym wnętrzu.

Za ciekawy klimat również postawiłabym wysoko Cafe zaścianek. Bardzo dobre ciasta, tak samo  kawa. Jeśli chodzi o klimat, bardzo domowy. Przypominał mi bardzo jakąś francuską małą kawiarenkę na przedmieściach. Ceny jak najbardziej przystępne, nawet niezabijające :) Warto postawić na szarlotkę, dostajemy bardzo duży kawałek, a na dodatek z lodami.

Warte wspomnienia, ale niestety nie pozytywnie był dla mnie Browar Miejski. Nazwałabym to miejsce mocno przereklamowane. Duże kolejki, ale to nie był największy problem. Irytującą wręcz niedogodnością był czas oczekiwania, który wynosił godzinę na przystawkę, którą dodatkowo dostałam wraz z daniem głównym. Wokół nas nie było ani jednej osoby zadowolonej. Wszyscy czekali tak samo długo, a posiłki często otrzymywali zimne. Ogromny plus dla kelnerek, to one pokazywały tam pełen profesjonalizm. Miejsce to jednak słynie z piwa. Było ono smakowo przystępne i nienadzwyczajne w moim odczuciu.

Na sam koniec wspomnę jeszcze o moim niezbędniku, który ocalił moje włosy podczas tego wyjazdu, mianowicie chodzi o produkt Biovax Oleokrem. Kiedyś go już recenzowała. Jest to moja perła, jeśli chodzi o ujarzmianie włosów w naprawdę trudną pogodę. Mimo silikonów naprawdę daje radę i nie robi im krzywdy. Czy to na wilgotne powietrze, czy suche, Biovax zawsze dawał radę! Ostatnio w sumie jest on moim must have w torebce.







15 komentarzy:

  1. Bardzo urocze miejsca :) Biovax ma fajne kosmetyki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jej jakie zachwycające zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  3. O jej chciałabym tam pojechać :D znam ta marke i lubie, choc tego kosmetyku nie mialam

    OdpowiedzUsuń
  4. Z Biovax nie miałam chyba niczego ;) Sopot piękne miasto!

    OdpowiedzUsuń
  5. Oleo krem używałam dawno temu, bardzo fajny produkt i nawet ostatnio zastanawiałam się, czy do niego nie wrócić :). Akurat w Sopocie nigdy nie byłam, ale też i w tym roku praktycznie nigdzie się nie ruszałam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Tak, Sopot ma swoje uroki...i swoje ceny:D
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jakie piękne zdjęcia! <3
    Ja z tych oleo-kremów miałam jeden (ten taki w złotym opakowaniu) i niestety mocno obciążał włosy, prostował skręt i sprawiał, że były jakieś takie dziwne w dotyku i matowe. Od tego czasu nie sięgałam po inny rodzaj, bo po prostu poszłam w odrobinę czystych olejków nakładanych bez spłukiwania :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje <3 Ty masz piekne włosy wiec nie dziwie się, ze ostroznie dobierasz produktu <3

      Usuń
  8. Markę znam, ale ostatnio rzadko po nią sięgam, a silikony moim włosom specjalnie nie szkodzą.

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam nadzieję, że kiedyś będzie mi dane odwiedzić Sopot :D
    Produktu wcześniej nie znałam :D Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Hej misiek! Cieszę się, ze tu jesteś ! Każdy konstruktywny komentarz powoduje uśmiech na mojej twarzy i motywuje mnie do dalszej pracy.
Jeśli będę miała czas, z pewnością odwiedzę Twojego bloga i nie musisz zostawiać linku do niego, na pewno go znajdę ;)