Hej kochani! Dzisiaj przychodzę do was z naprawdę fajnym produktem, jakim jest masło SHEA. Jak zapewne wiele juz osób zauważyło, masło SHEA jest bardzo często dodawane, do jakichś lepszych kremów, balsamów czy nawet olejków. Jest to produkt zdecydowanie warty uwagi.
A w całej okazałości, zetknęłam sie z nim poszukując prezentu dla bliskiej mi osoby, gdyz w szczególności dla kobiet takie produkty są uniwersalne. Każda z nas chyba lubi dostać dobry balsam, olejek lub inne tego typu rzeczy. A jak znamy gust tej osoby, to juz całkowicie z górki :)

W tym celu miałam sie wybrać do sklepu Organique, ale przyznam, że ze względu na naprawdę nie małe ceny, zdecydowałam sie pójść do polecanego miejsca jakim jest Mydlarnia u Franciszka ( o tym miejscu tez chętnie zrobię kiedyś osobny post).





Masło shea było w sporym, przezroczystym pudełku, na blacie u ekspedientki. Zauważyłam, iz całkiem dobrze schodzi i jest nawet polecany przez innych klientów wiec trudno było nie wziąć ;)
Produkt jest przy nas nakładany łopatką, do białego pojemniczka, który widać na zdjęciu. Było trzy rodzaje zapachu: kwiecisty, taki ala cukierkowy i chilli pomarańczowe. (zapach najbardziej intensywny) Ze względu na moje zamiłowanie do mocnych zapachów wzięłam ostatni, ale nie różni się od pozostałych  konsystencją ani trwałością. Wracając do kwestii zapachu. Chilli- pomarańczowy trzyma się bardzo długo na skórze, a w bonusie czuć go w całym domu :).
Kolejnym plusem jest nawilzenie (naprawdę solidne!). Dla osób z suchą skórą to  bardzo dobre rozwiązanie. Pierwszy raz spotykam tak dobrze nawilżający produkt. Jednak niestety są i minusy. Pudełeczko nie ma żadnych certyfikatów ani daty przydatności. Mówiąc delikatnie, musimy uwierzyć na słowo ekspedientce. Jednakze, tu od razu dodam, że po pół roku od zakupu, produkt sie nie popsuł i nie wywołał u mnie żadnego podrażnienia na skórze. Niestety jest jeszcze jeden minusik. Produkt jest wyjątkowo gesty, bardziej przypomina mi  plastelin   bardzo trudną w rozsmarowaniu niz krem.  Za takie pudełeczko zapłaciłam około 25zł



Używaliście  juz masła SHEA ? W takim lub podobnym wydaniu ? :)

28 komentarzy:

  1. Ja bardzo lubię masełko shea szkoda, że Twoje nie ma daty ważności :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. NIestety to ogromna wada, ale stoi juz pół roku i jak na razie wszystko jesto kej ! :)

      Usuń
    2. zwykle takie masełka można mieć owtarte 12 miesięcy więc myśle że jescze 6 miesięcy będzie odbre hiihi :) Buziaki :*

      Usuń
  2. Nie miałam, ale wydaje się fajne. Z datą jeśli nie ma, a czasami mi się tak zdarza to używam do 6 miesięcy licząc od pierwszego otwarcia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak rowniez sugerowałą mi ekspedientka, jednak zal mi wyrzucać ;)

      Usuń
  3. Miałam ich masło, ale o zapachu zielonej herbaty. Niestety nie ja go kupowałam osobiście więc nie wąchałam na miejscu. Myślałam, że zapach będzie delikatny, a okazał się strasznie ciężki że musiałam po nim wietrzyć pokój ;/ ale fajnie nawilżał.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie nie kazdy przepada za takimi ciezkimi zapachami :/

      Usuń
  4. Może lepiej byłoby je trzymać w lodówce?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Raczej wtedy, by było jeszcze bardziej twarde ;)

      Usuń
  5. Masło shea to świetny składnik, solo również :)

    OdpowiedzUsuń
  6. intensywny zapach i nawilżenie? produkt idealny ♥
    bardzo lubię masło shea :3 choć po dłuższym stosowaniu ten standardowy zapach mi się trochę nudzi, ale po czasie znowu do niego wracam :P
    chętnie poczytam wpis o tej mydlarni!
    obserwuję :3
    pozdrawiam, zapraszam :)
    http://stylowana100latka.blogspot.com/2017/06/pamietnik-1.html

    OdpowiedzUsuń
  7. Ojej jakie cudowne :O

    Zapraszam http://ispossiblee.blogspot.com/2017/06/moj-sposob-na-kabaretki.html

    OdpowiedzUsuń
  8. ja masło shea na włosy używam

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam masło shea ♥ Ratuje mnie z różnych opresji ! :D
    Obserwuję ;*

    OdpowiedzUsuń
  10. Często używam maseł na bazie masła shea, więc i w takim wydaniu pewnie bym je polubiła, uwielbiam się smarować :D. Zapach mnie intryguje!

    OdpowiedzUsuń
  11. Ze względu na swoją twardość nie kusi mnie do masła shea w czystej postaci, ale w kosmetykach jako dodatek bardzo lubię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jako dodatek jest świetny, ale faktycznie, konsystencja odrzuca i to bardzo :/

      Usuń
  12. Solo nigdy nie stosowałam, raczej tylko w jakiś kosmetykach ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. nie lubię produktów o takiej konsystencji, więc raczej byśmy się nie polubili :/

    OdpowiedzUsuń
  14. Uwielbiam takie masełka za ich konsystencję :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Kiedyś używałam masła Shea do olejowania włosów, ale obecnie mi się skończyło i zaprzestałam stosowania :P O mydlarni u Franciszka nie słyszałam, ale chyba bałabym się kupować w miejscu, które nie ma oznakowanych opakowań :D

    Sakurakotoo ❀ ❀ ❀

    OdpowiedzUsuń
  16. Lubię masło Shea - od czasu do czasu je kupuję.

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja ostatnio miałam masło shea jako jeden z najważniejszych składników świecy do masażu. Można zapalić, trochę się rozpuści i stosowałam jako balsam do ciała. Samo raczej ciężko używać, raczej jako składnik samodzielnie robionych kosmetyków. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  18. Masło shea chyba ma taką mało przyjemną konsystencję, samo w sobie. Możesz spróbować je podgrzać i dodać oleju, będzie przyjemniejsze :) Choć w sumie jeśli ma substancje zapachowe / olejki to nie wiem czy powinno się je poddawać wysokiej temperaturze.. :D
    Tak czy inaczej dobrze wiedzieć, że Lorient ma coś takiego w asortymencie. Muszę się w końcu wybrać do tego sklepu :D

    OdpowiedzUsuń

Hej misiek! Cieszę się, ze tu jesteś ! Każdy konstruktywny komentarz powoduje uśmiech na mojej twarzy i motywuje mnie do dalszej pracy.
Jeśli będę miała czas, z pewnością odwiedzę Twojego bloga i nie musisz zostawiać linku do niego, na pewno go znajdę ;)