Powiem Wam, że mimo młodego wieku sporo przetestowałam już kremów pod oczy. Ziaja, Tołpa, Vianek, Orientana i teraz Kiehls. Widać, że większość po prostu nie robi absolutnie nic. Jest to naprawdę bardzo źle, gdyż nasza skóra pod oczami jest bardzo wymagająca. To na niej widać pierwsze oznaki starzenia się. To na niej widać cienie i "wory" pod oczami. To nie tylko post z recenzją kremu Kiehls, ale też apel "Dbajmy o skóre pod oczami!"
Chyba największa popularność tego kremiku kojarzy mi się z USA. Tam bardzo często się o nim mówi. Jest absolutnym hitem i pionierem jesli chodzi o kremy pod oczy. Jest to firma z dużym dorobkiem, bo az 160 lat. Swoją historie zaczęła w Nowym Yorku. Według obietnic stawia na naturalne składniki, ale o tym chętnie pogadamy później.
Sam produkt jak i sklep wygląda jak połączenie eksluzywności z naturą.Słoiczek jest plastikowy, ale widać, ze dobrze wykonany. Po otwarciu jest powłoka zabezpieczająca. Sam produkt ma kolor kremowy, a zapach delikatny lekko wyczuwalne awokado. Konsystencja, jak w przypadku Luciousa bardzo treściwa. Ten krem nie jest jednak ciężki ! Bardzo szybko się wchłania i walczy z cieniami. Delikatne prasowanie zmarszczek pod oczami. Nie usunie, ale efekt zadowalający. Skóra pod oczami wręcz lekko świeci, wygląda bardzo zdrowo. Ciężko go nie pokochać, ale wady ma dwie. Pierwsza to cena ! 120 zł za 14g, ale juz bronie tego produktu, bo jest bardzo wydajny. Te 14g naprawdę starczy nam na nawet pół roku uzywajac rano i wieczorem !
Kolejna wadą uważam jest skład. Nie uwazam się za speca, ale parabeny, PEG-I ? To nie wyglada dobrze, jeśli twórca podpisuje sie jako 'natural" skład. Sami zerknijcie i oceńcie.
Skład: Aqua / Water / Eau, Butyrospermum Parkii Butter / Shea Butter, Butylene Glycol, Tridecyl Stearate, Isodecyl Salicylate, Peg-30 Dipolyhydroxystearate, Tridecyl Trimellitate, Persea Gratissima Oil / Avocado Oil, Isocetyl Stearoyl Stearate, Propylene Glycol, Dipentaerythrityl Hexacaprylate/Hexacaprate, Sorbitan Sesquioleate, Magnesium Sulfate, Phenoxyethanol, Hydrogenated Castor Oil, Sodium Pca, Ozokerite, Methylparaben, Tocopheryl Acetate, Isopropyl Palmitate, Disodium Edta, Copper Pca, Butylparaben, Ethylparaben, Propylparaben, Zea Mays Oil / Corn Oil, Beta-Carotene.
Jednak moim zdaniem krem ma działać, skład nie jest idealny, ale mówie jedno wielkie TRUDNO. Każdy produkt ma wady, ale ten wykonuje swoją robotę bardzo dobrze. Jeśli jak ja widzicie juz pierwsze oznaki starzenia się, a chcecie kupić coś dobrego, porządnego to spokojnie mogę polecić Wam ten krem!