Hej kochani! Oleje to chyba jeden z ulubionych tematów na beauty blogach.  Kiedyś odrzucane, a teraz są obowiązkowym elementem u wielu osób w pielęgnacji. Firmę BioOleo poznałam dzięki ShinyBox. Była w porządku, nawet zapadła mi w pamięć, ale potem nasze drogie jakąś nieszczególnie się krzyżowały. Ostatnio w 75% promocji miałam okazje nabyć olej Macadamia o zapachu whiskey z tytoniem. Co z tego wyszło ? Zapraszam na post !



Na początku powiem Wam, że bardzo lubię dobre, męskie perfumy. Chyba ta cecha zadecydowała o zakupie przeze mnie tego oleju.  Ten olej, jak i inne z BioOleo dostajemy w szklanej buteleczce z brązowego szkła. Wydaje mi się, że to i logo ze słonikiem są naprawdę decydującymi cechami, które zapewniają firmie BioOleo w miarę rozpoznawalność na rynku.

W opakowaniu jest 30 ml, w cenie normalnej 80 zł. Jest to dosyć sporo jak na olej. Olej w konsystencji jest bardzo przyjemny, bezproblemowo rozprowadza się po twarzy, ale w tym zakresie używałam go tylko raz. Pojawiły się subtelne, czerwone plamki po użyciu. Ponadto średnio podoba mi się efekt, że moja twarz pachnie męskimi perfumami, bo na szczęście ani tytoń ani whiskey nie jest  wyczuwalny. Mam wrażenie też, że jak przyjemne zapachy są ulotne, to ten chodził za mną cały dzień. Jedynie zastosowanie znalazłam jako olejek do kąpieli. Tylko w wannie umiem z nim wytrzymać, jest po prostu dla mnie za mocny i nawet drażniący.  Uważam natomiast, że to super produkt dla panów, którzy mają ochotę na olej,  a nie chcą pachnieć owockami :)

W temacie składu nie jest on najkrótszy, jak na olej, ale musimy pamiętać, że ten zapach nie bierze się znikąd :)

Oil Macadamia Temifolia Seed, Parfum, Citronellol  Eugenol, Coumann, Limonene, Hydroxyisohexyl 3-Ceclohexene Carboxaldehyde

Znacie z innej firmy olej, który pachnie męskimi perfumami ? Używalibyście ? Podzielcie się w komentarzu :)

21 komentarzy:

  1. Ja na pewno nie kupię tego oleju. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. O nie! Zapach tytoniu wywołuje u mnie kaszel. Nie chcę za darmo :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma tam zapachu tytoniu co sprostowałam w poście, to tylko nazwa :)

      Usuń
  3. Zdecydowanie nie kupię tego oleju, masakra 😐

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja jakoś nie rozumiem perfumowania olejów. Nie widzę w tym żadnego sensu :P

    OdpowiedzUsuń
  5. Niee..to chyba nie moja bajka zapachowa. Ja lubię mocno słodkie zapachy..A jeśli chodzi o oleje - one nie muszą ( dla mnie ) pachnieć..

    OdpowiedzUsuń
  6. No nie czego to nie wymyślą

    OdpowiedzUsuń
  7. pierwszy raz czytam o takim oleju, chyba raczej nie dla mnie, pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja dopiero zapoznaję się z olejami w pielęgnacji, nic więc z BioOleo jeszcze nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo lubię męskie zapachy. Tak bardzo, że mogłabym bez problemu nosić męskie perfumy. Aczkolwiek połączenie i nazwanie zapachu oleju "tytoń i whisky" totalnie mnie odpycha, nawet jeżeli nie pachnie dokładnie tak samo :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Hmmmm ja tam lubię mocne zapachy. Chociaż te zapewne byłby za mocny...
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Dobrze że nie pachnie whisky ani tytoniem :P męskie perfumy zniosę ale nie na sobie

    OdpowiedzUsuń
  12. Hahaha, tytuł to niezły bait. Dobrze, że jednak nimi nie śmierdzi, ale męskimi perfumami też bym pachnieć nie chciała, więc dla mnie zapach przekresla ten produkt. Nie dziwię się więc, że finalnie wylądował w wannie :P

    OdpowiedzUsuń
  13. Lubię męskie zapachy, ale raczej nie na twarz ;) Miałam inny olejek tej firmy i nie dał żadnych efektów.

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie znam kompletnie i pierwszy raz mam z tym styczność :O

    Zapraszam https://ispossiblee.blogspot.com/2019/03/everyday-coat.html

    OdpowiedzUsuń

Hej misiek! Cieszę się, ze tu jesteś ! Każdy konstruktywny komentarz powoduje uśmiech na mojej twarzy i motywuje mnie do dalszej pracy.
Jeśli będę miała czas, z pewnością odwiedzę Twojego bloga i nie musisz zostawiać linku do niego, na pewno go znajdę ;)