Sidmool jest produktem bardzo reklamowanym przez jedną ze znanych blogerek Azjatycki Cukier. Musze przyznać, że długo się wstrzymywałam z kupnem tego produktu gdyż, nie jest on tani. Jego koszt to 139zł. Jednakże sama obietnica nawet płytszych zmarszczek jest zbyt kusząca, prawda? Produkt zamówiłam w sklepie Koreański Sekret w promocji za 104zł.



Fenomenem tego produktu jest Acetyl Hexapeptide-8, który ma delikatnie rozluźniać mięśnie twarzy i przeciwdziałać zmarszczkom mimicznym. Jednakże jeśli trochę posiedzimy w literaturze o pielęgnacji, to możemy trafić chociażby w książce "Bez parabenów" Mautino Beatrice, gdzie włoska biotechnolog mówi, że nie ma potwierdoznych badań o skuteczności parabenów w kosmetykach. Zatem w ogóle po co zamówiłam ten kosmetyk? Z ciekawości i czystej miłości do testowania kosmetyków ;) Przed wydaniem werdyktu sama lubię stwierdzić co jest faktem, a co mitem. 

Skład produktu uważam, że jest dobry. Naprawdę mamy tam parę sensownych składników. Na samym początku nie mamy wody a Wyciąg z miłorzębu japońskiego o którym mówi się, że ma właściwości przeciwstarzeniowe. Następnie mamy Tripeptyd miedziowy-1 o którym bardzo polecam artykuł, który również wykazuje bardzo ciekawe właściwości anti aging. 

 Produkt testowałam około 3 tygodni i nadal będę to koontynuować. Pech albo szczęście chciało, że serum testowałam w czasie, gdy miałam bardzo dużo pracy. Był to taki czas, że praktycznie zapominałam o regularnym spożyciu wody oraz o codziennej pielęgnacji twarzy. Serum oczywiście używałam (nie trzeba jakby co go nawet codziennie uzywać) po myciu twarzy, ale to w sumie tyle z pielęgnacji. Zatem czy serum jakkolwiek zadziałało? Nie.

Serum w moim odczuciu ma szanse jakkolwiek zadziałać, jesli ma solidną baze. Jeśli dbamy o naszą skórę na co sie składa: dobra dieta, nawodnienie, pielęgnacja, zdrowy sen i odstawienie różnego rodzaju używek. Dopiero wtedy włączając jakiś jeden mały kosmetyk możemy mieć nadzieje, że on cokolwiek zrobi z naszą twarzą. Za 2-3 tygodnie na pewno będzie update o tym kosmetyku. 


6 komentarzy:

  1. Czekam na update. Jestem ciekawa, czy po dłuższym czasie zauważysz jakieś efekty :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawa jestem finalnych efektów :)

    OdpowiedzUsuń
  3. o jestem ciekawa jak się sprawdzi :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Kiedyś obiło mi się o uszy coś na temat tego serum i były to pozytywne opinie. Czekam na efekty u Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zaciekawiło mnie to serum, będę czekać na update :D

    OdpowiedzUsuń
  6. O takim cudownym kosmetyku jeszcze nie słyszałam

    OdpowiedzUsuń

Hej misiek! Cieszę się, ze tu jesteś ! Każdy konstruktywny komentarz powoduje uśmiech na mojej twarzy i motywuje mnie do dalszej pracy.
Jeśli będę miała czas, z pewnością odwiedzę Twojego bloga i nie musisz zostawiać linku do niego, na pewno go znajdę ;)