Hej kochani! Jesień zaczęła się juz na dobre, nie wiem jak wy, ale ja średnio lubię tą porę roku. Jest smętnie, nie chce się nigdzie wychodzić, trzeba się ciepło ubierać i ogólnie fe :/ Plusem chyba sa zapachowe świeczki, herbatki i ciepłe sweterki hah :D Ale dzisiaj nie o plusach i minusach aktualnej pory roku, a kolejnym produkcie z którym do Was przychodzę!
Od zawsze chwale firmę Iwostin na blogu i wśród znajomych. Ma naprawdę cudowne i niezawodne kremy pielęgnacyjne o których zrobię w przyszłości wpis. Kremy te między innymi pomogły mi pozbyć się z twarzy nieprzyjemnych wyprysków i innych niespodzianek w okresie podstawówki i gimnazjum. Jednak jak się okazuje, nawet ukochana firma potrafi rozczarować. Zapraszam Was do czytania!
Przyznam, ze w przypadku produktów do demakijazu jestem całkiem nieźle rozeznana. W domu mam z 2 mleczka, 2 wody micelarne i podajże chusteczki od NIVEA. Dlatego nie będe oszukiwać, ze postawiłam bardzo wysoka poprzeczkę przed swoją ulubiona firmą. Ponadto, producent również nie jest oszczędny w obietnicach. Płyn ma nie tylko usunąć nam makijaż, ale również nawilżyć skórę. Mamy na dodatek doznać uczucia ukojenia i komfortu. Cena to około 22zł.
A jak to wyszło w rzeczywistości ? Produkt mamy zamknięty w przezroczystej i plastikowej buteleczce. Wydobycie produktu nie jest problemem, tak samo aplikacja płynu. Produkt jest bezzapachowy, a dotyku trochę lepki. W temacie działanie, myslę, ze jedno słowo moze najlepiej zobrazować ten produkt: FATALNY. Produkt nie usuwa dobrze makijażu. Czasami trzeba mocniej pocierać by był jakikolwiek efekt. Jednak przyznam, ze to by nie było najgorsze. Największym dramatem tego płynu jest fakt, iz wywołuje podrażnienie. Gdy zmywałam mascarę, miałam całe czerwone i popuchnięte powieki. Przez wiele lat używałam rożnych produktów do demakijazu i jeszcze zaden, az tak nie podraznił mi strefy oczu. Przykro mi to mówić, ale nie zauwazyłam zadnych plusow płynu. W moim odczuciu jest to po prostu produkt nieudany.
Od zawsze chwale firmę Iwostin na blogu i wśród znajomych. Ma naprawdę cudowne i niezawodne kremy pielęgnacyjne o których zrobię w przyszłości wpis. Kremy te między innymi pomogły mi pozbyć się z twarzy nieprzyjemnych wyprysków i innych niespodzianek w okresie podstawówki i gimnazjum. Jednak jak się okazuje, nawet ukochana firma potrafi rozczarować. Zapraszam Was do czytania!
Przyznam, ze w przypadku produktów do demakijazu jestem całkiem nieźle rozeznana. W domu mam z 2 mleczka, 2 wody micelarne i podajże chusteczki od NIVEA. Dlatego nie będe oszukiwać, ze postawiłam bardzo wysoka poprzeczkę przed swoją ulubiona firmą. Ponadto, producent również nie jest oszczędny w obietnicach. Płyn ma nie tylko usunąć nam makijaż, ale również nawilżyć skórę. Mamy na dodatek doznać uczucia ukojenia i komfortu. Cena to około 22zł.
A jak to wyszło w rzeczywistości ? Produkt mamy zamknięty w przezroczystej i plastikowej buteleczce. Wydobycie produktu nie jest problemem, tak samo aplikacja płynu. Produkt jest bezzapachowy, a dotyku trochę lepki. W temacie działanie, myslę, ze jedno słowo moze najlepiej zobrazować ten produkt: FATALNY. Produkt nie usuwa dobrze makijażu. Czasami trzeba mocniej pocierać by był jakikolwiek efekt. Jednak przyznam, ze to by nie było najgorsze. Największym dramatem tego płynu jest fakt, iz wywołuje podrażnienie. Gdy zmywałam mascarę, miałam całe czerwone i popuchnięte powieki. Przez wiele lat używałam rożnych produktów do demakijazu i jeszcze zaden, az tak nie podraznił mi strefy oczu. Przykro mi to mówić, ale nie zauwazyłam zadnych plusow płynu. W moim odczuciu jest to po prostu produkt nieudany.
Szkoda,że bubel u mnie świetnie sprawdza się Sylveco oraz ostatnio Bielenda 3 w 1
OdpowiedzUsuńSylveco nie probowałam :3
UsuńCzerwone oczy!? Dramat, do wyrzucenie, dobrze że wpadłam do Ciebie na recencję :D
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, ze własnie kogoś ta recenzje ostrzeze :)
UsuńJak na produkt do wrażliwej skóry to wypadł bardzo słabo, skoro trzeba mocno pocierać, i jeszcze te podrażnienia...
OdpowiedzUsuńPodraznienia najgorsze :/
UsuńNigdy nie miałam. Ale
OdpowiedzUsuńszkoda, że się nie sprawdził :/
Ja miałam podrażnienie po płynie z Perfecty chyba oraz z Ziaji, od tego czasu nie kupuję żadnych płynów micelarnych itp.
OdpowiedzUsuńA co uzywasz do demakijazu ?
UsuńNie ma nic gorszego, niż niedomywający micel. Zgroza. Ogólnie marka jest mi obca, nie przypominam sobie, bym miała jakieś kosmetyki od nich :p
OdpowiedzUsuńMarka dobra, ale własnie ten produkt to taka lipa :/
UsuńO kurczę to rzeczywiście niewypał, te czerwone powieki- koszmar.
OdpowiedzUsuńKurcze, szkoda że ten produkt tak bardzo podrażnił Ci oczy - płynów micelarnych używam właśnie do usunięcia maskary i eyelinera, więc musi być bardzo delikatny, a jednocześnie super skuteczny. Miałam kiedyś mgiełkę z Iwostinu i też nie wywarła na mnie jakiegoś szczególnie dobrego wrażenia ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam na koreańskie rozdanie u Sakurakotoo ❀ ❀ ❀
Niestety, a bardzo ceniłam tą firme :/
UsuńNie miałam nigdy, ale mnie nie kusi.
OdpowiedzUsuńIwostin nigdy u mnie nie zagościł, ale pamiętam jak moja siostra namiętnie kupowała ich produkty, bardzo lubiła i świetnie jej służyły.
OdpowiedzUsuńTen płyn nie dla mnie jednak jak podrażnia oczy.
Nie wiem czy komus by sie spodobał xD
UsuńJa nie znam tego płynu a sama swoj pierwszy uzywam od avon heheh :D
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com/2017/09/must-have-na-jesien-i-wishlista.html
Na pewno po niego nie sięgnę. Najgorsze jest, gdy takie produkty podrażniają :(
OdpowiedzUsuńNie używałam kosmetyków tej firmy, a chciałam sięgnąć właśnie po ten produkt jako pierwszy do przetestowania...
OdpowiedzUsuńUps...no to słabo się sprawdził. Nie miałam jeszcze nic z tej firmy.
OdpowiedzUsuńJa także nie miałam nic z tej marki ale dobrze, że napisałaś o tym bublu !
OdpowiedzUsuńJa na razie trzymam się swojego ulubionego czyli garniera mój blog
OdpowiedzUsuńJa nie przepadam za Iwostin :)
OdpowiedzUsuńKiedyś kupowałam kosmetyki tej marki. Ale jakoś tak wyszło, że od pewnego czasu nie miałam żadnego.
OdpowiedzUsuńmialam z tej serii serum i bylo spoko:)
OdpowiedzUsuńNie miałam nic tej marki. Tego kosmetyku z pewnością nie wypróbuję.
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam i nie kupię :P
OdpowiedzUsuńNo to nieciekawie. Spodziewałabym się czegoś lepszego po tej marce :)
OdpowiedzUsuńTak samo, to moja ulubiona!
UsuńNo niestety czasem tak bywa ,a czy nam służy czy nie musimy przekonać się na własnej skórze ...
OdpowiedzUsuńO nie, jak podrażnia, to u mnie jest już spalony
OdpowiedzUsuńTak samo :/
Usuńszkoda, że się nie sprawdził i na dodatek podrażnia:(
OdpowiedzUsuńPodraznienie niewybaczalne :/
Usuńnie lubię takich bubli. Nie dość, że z makijażem sobie nie radzi, to jeszcze podrażnia...
OdpowiedzUsuńPodraznienie dla mnie jest niewybaczalne :/
Usuńnie mialam nigdy tego plynu zaś dwufaza z tej serii to dla mnie był jeden z lepszych dwufazowców jakiego używałam <3
OdpowiedzUsuńO chętnie dwufaze bym wyprobowała :)
UsuńOjoj, szkoda że wywołał u Ciebie podrażnienie. Ja bym napisała do nich zażalenie hihi ;P
OdpowiedzUsuńPomysle o tym ;)
Usuńpłyn micelarny używam, ale tego nie miałam okazji testować. osobiście uwielbiam z firmy dermedic - idealny dla skóry wrażliwej.
OdpowiedzUsuńAktualnie z dermedic uzywam i jest fakt świetny <3
Usuńbrrrrr nie sięgnę ani po mililitr jego...
OdpowiedzUsuńBardzo dobry wpis. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń