Firme Mac zna chyba każdy więc nie trzeba jej przedstawiać. Znana najbardziej z super pomadek i ogólnie kolorówki. Dzisiaj jednak przychodzę do Was z mgiełką od MACa. Czy warto zainwestować w taki produkt za 90 zł ?
Firma Mac jest jedną z tych firm, która ma dobra opinie nie kupioną, a wyrobiona za swoje naprawdę dobre produkty. Płacimy tu za firmę, skład, ale i przede wszystkim za działanie. Mgiełke z MACa miała okazje kupić na prezent, ale przy okazji sama miałam możliwość jej przetestowania.
Produkt jak i przy takiej cenie ma również wiele obietnic i zastosowań – rozświetla podkład, zintensyfikuje kolor, utrwala make up i nawilża oraz wygładza zmęczoną skórę. Dodatkowo nawilża, koi, odświeża, rozświetla cerę i wydłuża trwałość makijażu.
Wydaje się produktem naprawdę idealnym i wręcz absolutnym "must have"
W przezroczystym opakowaniu mamy zamknięte 100 ml płynu za 90 zł. Cena poraża, ale gdy przyjrzymy sie samemu składowi sprawa już trochę bardziej się rozjaśnia i nabiera sensu.
Water, Glycerin, Butylene Glycol, Cucumis Sativus (Cucumber) Fruit Extract, Chamomilla Recutita (Matricaria) Extract, Camellia Sinensis Leaf Extract, Tocopheryl Acetate, Caffeine, Panthenol, Arginine, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, PPG-26-Buteth-26, Fragrance, Disodium EDTA, Phenoxyethanol.
Mgiełka nie ma substancji utrwalających takie jak alkohole. Ponadto znajdziemy tu liczne nawilżacze, składniki kojące oraz antyoksydanty. To chyba robi naprawde dobre wrażenie, prawda ?
Zaleca się aplikacje w odległosci 30 cm od twarzy. Jest to jak najbardziej uzasandione, bo naprawdę dostajemy dużo produktu po psiknięciu, a zaskakujące jest to, że mało go z butelki ubywa.
Zastosowanie również nie jest jedno. Mgiełke można używać przed nałożeniem podkładu oraz po. Wszystko zależy od Was. Każdy ze sposobów jest dobry. Przed nałozeniem mam uczucie ekstremalnego nawilżenie i przygotowanie twarzy na nałożenie podkładu. Prezentuje się on naprawdę o wiele lepiej i mniej wnika w zmarszczki mimiczne.
Po nałożeniu podkładu stosuje go na koniec jako utrwalacz albo po 8h noszenia podkładu jako proste odświeżenie skóry twarzy, działa cudnie. W Większych miastach zpowodu wielu nieczystości w powietrzu, twarz naprawde szybko może wyglądać na suchą, ziemistą i zmęczoną. Mgiełka zdecydowanie poratuje nas w takiej sytuacji.
Ogólnie uważam, iż nie jestem to produkt "must have" ale na pewno ułatwia życie. Uważam, że idealne wyjście dla osób, które kochają makijaż i nie wyobrażają sobie bez niego dnia. Jako sama mgiełka nawilżająca to wydaje mi się fajna, ale jednak to trochę fanaberia. Warto wtedy po prostu rozejrzeć się za dobrym hydrolatem.
Firma Mac jest jedną z tych firm, która ma dobra opinie nie kupioną, a wyrobiona za swoje naprawdę dobre produkty. Płacimy tu za firmę, skład, ale i przede wszystkim za działanie. Mgiełke z MACa miała okazje kupić na prezent, ale przy okazji sama miałam możliwość jej przetestowania.
Produkt jak i przy takiej cenie ma również wiele obietnic i zastosowań – rozświetla podkład, zintensyfikuje kolor, utrwala make up i nawilża oraz wygładza zmęczoną skórę. Dodatkowo nawilża, koi, odświeża, rozświetla cerę i wydłuża trwałość makijażu.
Wydaje się produktem naprawdę idealnym i wręcz absolutnym "must have"
W przezroczystym opakowaniu mamy zamknięte 100 ml płynu za 90 zł. Cena poraża, ale gdy przyjrzymy sie samemu składowi sprawa już trochę bardziej się rozjaśnia i nabiera sensu.
Water, Glycerin, Butylene Glycol, Cucumis Sativus (Cucumber) Fruit Extract, Chamomilla Recutita (Matricaria) Extract, Camellia Sinensis Leaf Extract, Tocopheryl Acetate, Caffeine, Panthenol, Arginine, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, PPG-26-Buteth-26, Fragrance, Disodium EDTA, Phenoxyethanol.
Mgiełka nie ma substancji utrwalających takie jak alkohole. Ponadto znajdziemy tu liczne nawilżacze, składniki kojące oraz antyoksydanty. To chyba robi naprawde dobre wrażenie, prawda ?
Zaleca się aplikacje w odległosci 30 cm od twarzy. Jest to jak najbardziej uzasandione, bo naprawdę dostajemy dużo produktu po psiknięciu, a zaskakujące jest to, że mało go z butelki ubywa.
Zastosowanie również nie jest jedno. Mgiełke można używać przed nałożeniem podkładu oraz po. Wszystko zależy od Was. Każdy ze sposobów jest dobry. Przed nałozeniem mam uczucie ekstremalnego nawilżenie i przygotowanie twarzy na nałożenie podkładu. Prezentuje się on naprawdę o wiele lepiej i mniej wnika w zmarszczki mimiczne.
Po nałożeniu podkładu stosuje go na koniec jako utrwalacz albo po 8h noszenia podkładu jako proste odświeżenie skóry twarzy, działa cudnie. W Większych miastach zpowodu wielu nieczystości w powietrzu, twarz naprawde szybko może wyglądać na suchą, ziemistą i zmęczoną. Mgiełka zdecydowanie poratuje nas w takiej sytuacji.
Ogólnie uważam, iż nie jestem to produkt "must have" ale na pewno ułatwia życie. Uważam, że idealne wyjście dla osób, które kochają makijaż i nie wyobrażają sobie bez niego dnia. Jako sama mgiełka nawilżająca to wydaje mi się fajna, ale jednak to trochę fanaberia. Warto wtedy po prostu rozejrzeć się za dobrym hydrolatem.
Hydrolaty, ale mam tez mgiełkę Lily Lolo, świetna jest :)
OdpowiedzUsuńmoże dobry produkt, ale mój makijaż obędzie się bez mgiełki. Wolałabym takie pieniądze inaczej wydać :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że ostrzegawcze osoby zainteresowane, że nie warto przepłacać - sama też lubię hydrolaty i przy nich pozostanę :)
OdpowiedzUsuńRówniez mam hydrolaty i sama poleca, jednak do utrwalenia makijazu średnio one sie nadają :/ Jeśli ktos jest w zawodzie wizazystą i codziennie sie maluje to zdecydowanie nie przepłaci.
UsuńWolałabym kupić coś innego za tę kwotę, tym bardziej, że jest to rzecz dla mnie zbędna, ale jeśli komuś pasuje.. ;)
OdpowiedzUsuńFix plus jest też spoko do nakładania cieni na mokro. Przynajmniej tak robi moje guru - NikkieTutorials. Jak dla mnie to jest spoko cena za taką pojemność, dobry skład i fajne efekty :)
OdpowiedzUsuńWydaje się bardzo fajna, choć dla mnie akurat chyba zbędna. Znając mnie używałabym jej bardzo rzadko i zwyczajnie szkoda kupować, aby stała :)
OdpowiedzUsuńNie jest to dla mnie produkt niezbędny. 😊
OdpowiedzUsuńFaktycznie nie jest to produkt nie zbędny, a za te pieniążki można nabyć coś bardziej potrzebnego
OdpowiedzUsuńhmmm, ja do utrwalenia używam wody różanej - wspaniale scala makijaż i przedłuża jego trwałość. Spryskuję twarz przed nałożeniem podkładu mineralnego i zaraz po wykonaniu całego makijażu :) Pozdrawiam serdecznie i pozwól, że zaobserwuję :*
OdpowiedzUsuńUwielbiam mgiełki :) Póki co używam hydrolaty, ale kto wie czy nie wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńGdybym robiła codziennie pełny makijaż, to pewnie bym się skusiła, tak pozostanę przy hydrolatach :D
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam żadnego produktu z MACa, mimo że samą markę znam dość dobrze :)
OdpowiedzUsuńWolę jhydrolaty☺
OdpowiedzUsuńPrzyznam że chyba nie jest to kosmetyk który muszę mieć w pierwszej kolejności...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Dla mnie raczej nie jest to zbyt potrzebny produkt ;)
OdpowiedzUsuńchyba przegłosowane :) dla mnie również zbędny produkt :)
OdpowiedzUsuńUważam że szkoda wydawać pieniędzy na tą mgiełkę :)
OdpowiedzUsuńCzyli troszkę za drogo jak na takie coś? :-)
OdpowiedzUsuńNa co dzień używam hydrolatów, mam też spray utrwalający z Golden Rose, coś tam działa ale bez rewelacji. Ten z MAC ma dużo lepszy skład więc pewnie i lepsze działanie ;)
OdpowiedzUsuńNie znam tego produktu, ale jestem ciekawa! :)
OdpowiedzUsuńHmmm spoko produkt ale nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńZapraszam https://ispossiblee.blogspot.com/2018/11/torby-pokrowce-wystroj-wnetrz-youpibagpl.html
Thanks for your sharing 😊 have a nice day 🙋
OdpowiedzUsuńhttps://camdandusler.blogspot.com
Great post dear! You have a nice blog
OdpowiedzUsuńI follow you can you follow me back?
I will be happy
www.guzelvekulturlu.com
Kisses
Ja z jednej strony zdaję sobie sprawę, że jest dużo lepszych produktów tego typu, a z drugiej jakoś tak się do niego przyzwyczaiłam, że notorycznie kupuję nowe opakowania i sama nie do końca wiem na czym polega magia tej mgiełki ;)
OdpowiedzUsuń