Firmę, którą Wam dzisiaj przedstawie nie była mi wcześniej dobrze znana. Oczarował mnie dobry design opakowań, prostota i elegancja. Przed zakupem oczywiście poczytałam trochę o marce. Naprawdę dobre wrażenie na mnie robi historia rodzinna firmy oraz niemieckie pochodzenie. Niemieckie kosmetyki są dobre, mają klasę i charakteryzują się nienagannym działaniem. A jak zobaczyłam -50% , to z czystej ciekawości chciałam wypróbować tę markę.
Buteleczka jest poręczna, dobrze wykonana i zdecydowanie wyróżnia się na tle konkurencji. Napis jest nieścieralny i nadal przez około 3 miesiące używania, zachowany w stanie idealnym. Ciekawą sprawą jest aplikator, gdyż zdecydowanie ma inny kształt niż u jego konkurencji. Delikatnie spłaszczony i okrągły. Widać, że ktoś tu porządnie wziął się za identyfikacje wizualna firmy, jak i za same opakowania. Mleczko przeznaczone jest dla skóry suchej, ale przede wszystkim wrażliwej. Ponadto redukuje uczucie ściągnięcia, ale też i zaczerwienienia. Obietnice dosyć spore nie uważacie?
Mleczko ma konsystencje kremową. Bardzo przyjemny i delikatny krem, jest bezzapachowe. Wrażenie typowego produktu dla skóry wrażliwej, alergicznej.Nie jest napisane, iż jest przeznaczone do typowego demakijażu, ale ja pozwoliłam sobie je tak użyć i efekt ? Naprawdę dobry ! Delikatnie usuwa makijaż. Nie musimy pocierać, męczyć się wszystko idzie gładko. Twarz jest nawilżona, uspokojona, a wszelkich zaczerwień nie ma. Faktyczny brak uczucia ściągnięcia, takowy nie istnieje.
Można powiedzieć, że producent spełnił swoje obietnice ? Zdecydowanie tak!
Jednak jak to w moich recenzjach bywa, sprawdzamy wszystko, więc spójrzmy również na skład.
OENOTHERA BIENNIS OIL,, AQUA, PENTYLENE GLYCOL, DECYL OLEATE, GLYCERIN, HELIANTHUS ANNUUS SEED OIL, HELIANTHUS ANNUUS SEED OIL, GLYCERYL STEARATE CITRATE, ZEA MAYS GERM OIL, CETEARYL ALCOHOL, PANTHENOL, GLYCERYL OLEATE, COCO-GLUCOSIDE, XANTHAN GUM, SODIUM LACTATE, TOCOPHEROL, TOCOPHEROL, BUTYLENE GLYCOL, CITRIC ACID, CITRIC ACID, SILVER, LECITHIN, ASCORBYL PALMITATE, SODIUM HYDROXIDE, GLYCERYL STEARATE, PANTOLACTONE, ACHILLEA MILLEFOLIUM EXTRACT
Nie jest on najkrótszy, ale moje serce rośnie, jak nie widzę na pierwszym miejscu wody. Na 1 miejscu mamy olej z wiesiołka, oznacza to, że jest jego w składzie około 80% . Dalej żadna z aplikacji nie zwróciła na żaden składnik jakiejś większej uwagi. Strona Cosdna zwróciła uwagę tylko na Sodium Hydroxide, Glyceryl Stearate oraz na Srebro. Można powiedzieć, że produkt nienaganny, a wręcz idealny, przeszkoda jest jednak cena, bo za 150 ml musimy zapłacić 150zł
Buteleczka jest poręczna, dobrze wykonana i zdecydowanie wyróżnia się na tle konkurencji. Napis jest nieścieralny i nadal przez około 3 miesiące używania, zachowany w stanie idealnym. Ciekawą sprawą jest aplikator, gdyż zdecydowanie ma inny kształt niż u jego konkurencji. Delikatnie spłaszczony i okrągły. Widać, że ktoś tu porządnie wziął się za identyfikacje wizualna firmy, jak i za same opakowania. Mleczko przeznaczone jest dla skóry suchej, ale przede wszystkim wrażliwej. Ponadto redukuje uczucie ściągnięcia, ale też i zaczerwienienia. Obietnice dosyć spore nie uważacie?
Mleczko ma konsystencje kremową. Bardzo przyjemny i delikatny krem, jest bezzapachowe. Wrażenie typowego produktu dla skóry wrażliwej, alergicznej.Nie jest napisane, iż jest przeznaczone do typowego demakijażu, ale ja pozwoliłam sobie je tak użyć i efekt ? Naprawdę dobry ! Delikatnie usuwa makijaż. Nie musimy pocierać, męczyć się wszystko idzie gładko. Twarz jest nawilżona, uspokojona, a wszelkich zaczerwień nie ma. Faktyczny brak uczucia ściągnięcia, takowy nie istnieje.
Można powiedzieć, że producent spełnił swoje obietnice ? Zdecydowanie tak!
Jednak jak to w moich recenzjach bywa, sprawdzamy wszystko, więc spójrzmy również na skład.
OENOTHERA BIENNIS OIL,, AQUA, PENTYLENE GLYCOL, DECYL OLEATE, GLYCERIN, HELIANTHUS ANNUUS SEED OIL, HELIANTHUS ANNUUS SEED OIL, GLYCERYL STEARATE CITRATE, ZEA MAYS GERM OIL, CETEARYL ALCOHOL, PANTHENOL, GLYCERYL OLEATE, COCO-GLUCOSIDE, XANTHAN GUM, SODIUM LACTATE, TOCOPHEROL, TOCOPHEROL, BUTYLENE GLYCOL, CITRIC ACID, CITRIC ACID, SILVER, LECITHIN, ASCORBYL PALMITATE, SODIUM HYDROXIDE, GLYCERYL STEARATE, PANTOLACTONE, ACHILLEA MILLEFOLIUM EXTRACT
Nie jest on najkrótszy, ale moje serce rośnie, jak nie widzę na pierwszym miejscu wody. Na 1 miejscu mamy olej z wiesiołka, oznacza to, że jest jego w składzie około 80% . Dalej żadna z aplikacji nie zwróciła na żaden składnik jakiejś większej uwagi. Strona Cosdna zwróciła uwagę tylko na Sodium Hydroxide, Glyceryl Stearate oraz na Srebro. Można powiedzieć, że produkt nienaganny, a wręcz idealny, przeszkoda jest jednak cena, bo za 150 ml musimy zapłacić 150zł
Cena zdecydowanie jest przesadą. Ja na pewno nie kupię. 😊
OdpowiedzUsuńKiedyś używałam tych kosmetyków, bardzo miło wspominam, bo naprawiły mi skórę. Jak będę miała okazję to wypróbuję to mleczko :)
OdpowiedzUsuńZe względu na cenę nie mogę sobie na nie pozwolić, ale nie powiem-kusi 😀
OdpowiedzUsuńCiekawa marka, nie znam jej osobiście :)
OdpowiedzUsuńNie używałam kosmetyków tej firmy ☺
OdpowiedzUsuńprzy takiej cenie duzo oczekuje sie od produktu ;p ja uzywam tonikow z clareny i jestem mega zadowolona ;p pozdrawiam i zapraszam do mnie ;)
OdpowiedzUsuńzawsze chciałam wypróbować produkty tej marki
OdpowiedzUsuńWypróbuję:)
OdpowiedzUsuńJeżeli chodzi o demakijaż to trzymam się sprawdzonych produktów i raczej sięgam po płyny mineralne ;) Najbardziej lubię nawilżające z Eveline i BeBeauty ;)
OdpowiedzUsuńcena oczywiście za wysoka jak na mleczko do demakijażu
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńWszystko pięknie i fajnie, tylko ta cena taka nieprzyjacielska :(
OdpowiedzUsuńNie znam tej marki. Mleczko prezentuje się naprawdę świetnie, ale cena jest powalająca.
OdpowiedzUsuńpodobało mi się to mleczko do momentu jak nie doszłam do końca postu -czyli do ceny. Z ceną to chyba zwariowali ;)
OdpowiedzUsuńPS: podoba mi się tu-dołączam do obserwujących :)
Ha! jestem równo 200 obserwatorem-gratuluje okrągłej liczby :)
UsuńHoho, cena kosmiczna :D
OdpowiedzUsuńZ Babor lubię podkłady :)
OdpowiedzUsuńJakoś nie przepadam za formą mleczka...
OdpowiedzUsuńno cena rzeczywiście lekko zaporowa, ale wydaje mi się, że byłabym mega zadowolona;)!
OdpowiedzUsuńTo profesjonalna marka, w Wawie są salony Babor :)
OdpowiedzUsuńNie używam mleczek do twarzy ale przyznam, że fajnie że ma w składzie olej z wiesiołka :D
OdpowiedzUsuńZgadzam się - design jest bardzo ładny, prosty, ale i elegancki. Nigdy nie słyszałam o tej marce, może kiedyś wypróbuję, na razie cena nieco odstrasza :)
OdpowiedzUsuńmój blog - addarkzja
Kuszący kosmetyk ale drogi.
OdpowiedzUsuńNa pewno cena je dla mnie dyskwalifikuje, ale też mleczek nie używam od jakiegoś czasu.
OdpowiedzUsuńNie znam tych kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńCena powiem Ci...zaporowa....
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Nie przepadam za mleczkami do demakijażu i tym bardziej za tę cenę bym go nie kupiła :)
OdpowiedzUsuńWolę osobiście płyny do demakijażu ale chciałabym to mleczko wypróbować.
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać że cena wręcz powala. Wg mnie to trochę zbyt wiele na takie mleczko do demakijażu :)
OdpowiedzUsuń