Hej kochani! Peelingi do ciała chyba każdy lubi prawda? :) Szczególnie te na słodko! Dlatego też dzisiaj post dla miłośników słodkości, ale też i naturalnych kosmetyków. Robienie peelingów samemu jest świetną zabawą, ale czasem po prostu nie mamy czasu czy ochoty, wtedy warto rozważyć kupno takowego produktu. Z firmą Natural Secret nie miałam przyjemnej przeszłości. TO właśnie od nich kupiłam niesamowicie brzydko pachnący olej arganowy.
Jednak tak samo, jak w przypadku marki Resibo i do tej marki postanowiłam zrobić drugie podejście. Jak wyszło? Zapraszam na recenzje!



Natural Secret niestety nie ma dużo peelingów w ofercie. W zasadzie widziałam zaledwie dwa. Jeden, który dzisiaj będzie omawiany Orzeźwiający melon z zieloną herbatą oraz Bogate masło do ciała soczysta wiśnia i wanilia.

Przede wszystkim przemawia do mnie szklany słoiczek, który wygląda bardzo estetycznie. Nie będę udawała, że jestem wzorowym eko-człowiekiem, ale staram się ograniczać plastik, dlatego szklane opakowania jak najbardziej na TAK! Kolejną kwestią jest przyjemny, niechemiczny zapach. Faktycznie ma on w sobie coś przyjemnego i orzeźwiającego. Peeling łatwo rozprowadza się po skórze, a swoje zadanie jak najbardziej spełnia. W przypadku składu myśle, że fani tego tematu spojrzą przychylnie na ten produkt ;)

Glucose, Prunus Sweet Almond Oil, Cocos Nucifera (Coconut), Argania Spinosa Kernel Oil, Macadamia Ternifolia Seed Oil, Camellia Sinensis (Green Tea), Tocopherol, Parfum

250ml/34,99zł


Skóra jest po nim miękka i gładka. Bardzo żałuje, że w przypadku peelingu cukrowego, firma ta nie ma więcej w ofercie. Produkt zdecydowanie kupie ponownie i też wam go polecam, jeśli lubicie takie słodkie, naturalne cuda :D

Kolejnym produktem, który wzięłam pod lupę jest masełko. Masełko przede wszystkim cudownie pachnie. Ubóstwiam zapach wanilii, a tu jest on bardzo wyraźny. Masełko ma konsystencje jednak bardzo gęstą. W moim odczuciu dosyć ciężko rozsmarowuje się na skórze, zostawia dodatkowo filtr. Da się to przeżyć, ale zdecydowanie dla mnie, nie są to zalety używania produktu. Skład w tym przypadku również krótki i przyjemny.

 Butyrospermum Parkii Butter, Macadamia Ternifolia, Grape Seed Oil, Prunus Armeniaca (Apricot) Kernel Oil, Tocopherol, Parfum

27,99zł/100ml

Produkty zdecydowanie przypadły mi do gustu chociaż nie są bez wad. Masełko toporne w używaniu, musiałabym się zastanowić czy kupiłabym je ponownie. Konsystencja zdecydowanie przeważyła szale nad moją opinią.


10 komentarzy:

  1. Nie jestem pewna, czy ta konsystencja by mnie nie dobiła :/

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałam ten peeling, całkiem fajny był, choć trochę za szybko się rozpuszczał :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam zieloną herbatę i zapach :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Peeling na pewno by mi się spodobał :) Co do masełka to może w cieplejsze dni byłoby bardziej przyjazne w konsystencji :)

    OdpowiedzUsuń
  5. bardzo lubię takie pachnące kosmetyki do pielęgnacji, dodatkowy plus właśnie za szklany słoiczek:)

    OdpowiedzUsuń
  6. lubię kosmetyki z krótkim składem :) ten słoiczek na pewno bym wykorzystała potem do przechowywania różnych rzeczy :D zaciekawiłaś mnie tym peelingiem bo obawiam się, że masełko ma zbyt ciężką konsystencję jak dla mnie

    OdpowiedzUsuń
  7. Masełko do ciała chętnie bym przetestowała :D
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo lubię kosmetyki z zieloną herbatą, to masło do ciała z chęcią bym wypróbowała, lubię waniliowe kostetyki :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Biorę obydwa kosmetyki :D Z chęcią bym je wypróbowała :) Obydwa mnie mega zaciekawiły :)

    OdpowiedzUsuń

Hej misiek! Cieszę się, ze tu jesteś ! Każdy konstruktywny komentarz powoduje uśmiech na mojej twarzy i motywuje mnie do dalszej pracy.
Jeśli będę miała czas, z pewnością odwiedzę Twojego bloga i nie musisz zostawiać linku do niego, na pewno go znajdę ;)