Hej wszystkim! 
Dzisiaj troche poruszymy temat naszych ust. Przetestowałam naprawde wiele specyfików. Od słynnego Carmexa, który skład pozostawia wiele do życzenia, przez pomadki bardziej naturalne, ale dzisiaj pomówimy o peelingu. Wcześniej używałam peelingu do ust z bathbee. Nie mial on takiego przeznaczenia, ale w tym małym słoiczku naprawde spełnił bardzo dobrze swoją role jako peeling. Dzisiaj omawiamy produkt specjalnie przeznaczony do pielęgnacji ust.  



Jest to peeling do ust z Manufaktury piękna o zapachu Hawajski klimat. Peeling ten jest WEGAŃSKI, co myślę, że warto obecnie podkreślić. Peeling ten zakupiłam w Łodzi w naprawde nowoczesnym Rossmanie. Naprawde robi wrażenie, jak będziecie w tym mieście, to musicie go odwiedzić! 

Sam peeling po wyjęciu go z kartonowego pudełeczka  prezentuje się dosyć zwyczajnie. Zamknięty w białym, plastikowym pudełeczku, jednak producent musiał gdzues zaoszczędzić. Produkt pachnie naprawde bardzo egzotycznie, a używa się po prostu przyjemnie. Ubolewam troche, ze nie można potem go zlizać, ale może za dużo chce i wymagam? Skład również jest w porzadku. 


Mamy tu standardowo masło Shea, ale też dużo olei takich jak: z pestek winogron, awokado czy słodkich migdałów. Jeśli chodzi działanie, to w porządku. Usta są oczyszczone i natłuszczone, wiecej w sumie nie oczekuke za peeling za 9zł/15g. Ale prawda też jest, że takowy peeling to ust można zrobić samemu, wiec ten produkt zdecydowanie nie jest dla mnie musi have.

6 komentarzy:

  1. Z tej marki miło wspominam peelingujący mus do ciała o zapachu cytryny, cudowny był! Peelingu do ust nie miałam, zazwyczaj robię go sobie sama w domu. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja właśnie zawsze robię sama peelingi do ust, więc nie kupuję takich gadżetów ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie miałam tego peelingu, ale pamiętam, jak kusił mnie wariant o zapachu białej czekolady :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo fajny wydaje się ten peeling :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja bardzo lubię peeling do ust z Pat&Rub:)

    OdpowiedzUsuń
  6. No właśnie u mnie te peelingi do ust zazwyczaj są domowej roboty - trochę miodu, cukru i już jest słodko- a usta wyglądają lepiej. I dlatego nie widzę potrzeby kupowania takich produktów...
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)

    OdpowiedzUsuń

Hej misiek! Cieszę się, ze tu jesteś ! Każdy konstruktywny komentarz powoduje uśmiech na mojej twarzy i motywuje mnie do dalszej pracy.
Jeśli będę miała czas, z pewnością odwiedzę Twojego bloga i nie musisz zostawiać linku do niego, na pewno go znajdę ;)