Hej kochani!
Dzisiaj robimy sobie przerwe od postów na temat włosów, by porozmawiać o zapachach. Jeden zapach wyjątkowo zapadł mi w pamięć, a mianowicie były to perfumy Hugo Boss. Kiedyś sądziłam, że zapachy tej marki są tylko i wyłącznie dla mężczyzn. Jak ostatnio przekonałam sie podczas wizyty w Douglasie, nie tylko. Byłam miło zaskoczona, bo te zapachy zdecydowanie zapadają w pamięć. Dzisiaj pomówimy o perfumach Private Accord.
Jest to zapach wprowadozny na rynek w 2018 roku. Przede wszystkim mocno wyczuwalne są w nim kwieciste nuty zapachowe. Jak sie okazuje nutą głowy, jest mandarynka, której na początku w ogole nie wyczułam. Mamy też tu prażoną fasole oraz tonke. Zapach zdecydowanie jesienny, chociaż ja lubię go użyć nawet latem ;)
Zapach co najważniejsze pozostaje z nami na dłużej, wiec o trwałość nie musimy się martwić. Przeszkodą może być jak często się okazuje cena, gdyż za 50ml buteleczki musimy zapłacić 325zł ( i to jest jeszcze cena z promką w Douglasie). Taniej jest zapewne w Notino, ale ja osobiście stamtąd nie zamawiałam i ani nie polecam ani nie odradzam.
Musiałabym powąchać przed zakupem, bo tonka nie zawsze wpisuje się w mój gust ;)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa, czy spodobałyby mi się te perfumy :)
OdpowiedzUsuńChyba kojarzę ten zapach, ale pewna nie jestem ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny zapach - też kojarzę.
OdpowiedzUsuńJest świetny :)
Po opisie i wyglądzie mam ochotę go sprawdzić :)
OdpowiedzUsuń