Witajcie! Chyba, powoli zaczyna dopadać nas typowo jesienna, smętna pogoda. Przyznam, ze nie jest to moja ulubiona pora roku. Jednak, jak niektórzy musieli przeżyć lato i upały, tak ja będę musiała przetrwać jesień i pewnie znowu słabą, nijaką zimę. Chociaż musze dodać, że wole słabszą zimę niż okropne mrozy i śnieg do kolan. Jednak, by nie mówić tylko o pogodzie, dzisiaj przychodzę do was z Ava, Aktywator Młodości, Peptyd biomimetyczny, który ma pomóc w walce ze zmarszczkami ! Zapraszam :D
Temat zmarszczek znany jest chyba każdej kobiecie. Najbardziej upierdliwe, chyba są zmarszczki mimiczne, bo pojawiają się najwcześniej i bardzo często po prostu nie mamy na nie wpływu. Mówi się, by pielęgnacje ANTI AGE zaczynać dopiero po 25 roku życia! Brzmi dla mnie to jak okrutny zart, bo mimo 20 lat na karku mam juz takowe w okolicy ust, czoła i pod oczami. Oczywiście nie są one głębokie, a moi przyjaciele widzą je dopiero jak blisko podejdą i zaczną mi sie przyglądać, jednak ja juz je widzę ;) Temat zmarszczek zaczął mnie niezwykle interesować i z polecenia Azjatyckiego Cukru przeczytałam o składniku jakim jest Acetyl Hexapeptide-8 (botox bez wstrzykiwania). Niestety na azjatykcim bazarze kosztuje produkt z tym składnikiem 148zł, dlatego zaczęłam szukać polskiego zamiennika.
Wybór padł na serum od AVA. Acetyl Hexapeptide-8 jest tam moi kochani na 2 miejscu, co było naprawdę dobrym znakiem i ogromną zachętą. Ponadto parę dobrych opinii na wizażu zachęciło mnie do zakupu. Wizualnie serum zrobiło na mnie dobre wrażenie. Produkt jest zamknięty w ciemnej, szklanej buteleczce, która ogranicza dopływ światła. Aplikacja pipetą rowniez jest przyjemna i nie sprawia problemu. Produkt jest bezbarwny, a zapach przypomina plastik ? Nie razi on szczególnie i szybko znika, ale nie jest też przyjemny. Uwagę moją zwrócił również skład, który na plus jest nawet krótki Aqua, Glycerin, Acetyl Hexapeptide 8, Ubiquinone, Lecithin, Sodium -Carbomer, Phenoxyethanol, Ethylhexylglyceri.
Inny temat zaczyna się, gdy mamy zacząć mówić o działaniu. Produkt na starcie robi wrażenie, bo początkowo naprawdę wydaje się nam, ze faktycznie coś robi z naszymi zmarszczkami. Jednak, efekty te sa naprawdę minimalne, a na dodatek krótkotrwałe. Wrazenie spłycenia miałam na około 2-3h. Stosowałam go około miesiąc punktowo, a zmarszczki jak były tak są. O wiele lepsze efekty mam stosując masaze twarzy z olejem kokosowym oraz uzywajac ostatnio próbki serum wodnego od it's skin. Jednak, jakby tylko tak zawiódł mnie ten produkt, to bym jeszcze nie była tak rozczarowana, serum zaczęło powodować u mnie małe wypryski. To był moment w którym musiałam zakończyć przygodę z tym serum :/
Podsumowując, serum jak dla mnie jest sporym niewypałem, jednak nie odradzam go. Sa osoby u których sie sprawdza to i moze u Was sie sprawdzi ? Ja jednak rezygnuje na razie z poszukiwań kolejnego produktu z Acetyl Hexapeptide-8. Prawdopodobnie zdecyduje sie na serum wodne od it's skin, ale to jeszcze zobaczę.
Mieliście kiedyś serum od AVA ? Mieliście produkty z tej firmy ?