Hej kochani! Dzisiejszy post jest  niezwykle dla mnie ważny, dlatego z wrzuceniem go, przygotowywałam się już dłuższy czas, analizując sytuacje na mojej twarzy oraz wszystkie kosmetyki, które przewinęły się przez ten czas, przez moje ręce. Nie będę opisywała tu raczej przypadku trądziku ciężkiego, a lekki / średni.  Zapraszam do czytania!

Trądzik może pojawić się z wielu powodów. Może to być sprawka hormonów, stresu oraz nieodpowiednich kosmetyków i w efekcie  zapchanie porów. U mnie,  jak się okazało jest potrójne zagrożenie, bo sporo czynników na siebie wpłynęło. Jednak, ja najbardziej odczułam zapchanie czoła przez olej malinowy od firmy E-Fiore oraz stres spowodowany przeprowadzką do nowego miasta. Myślę, ze małe wahania hormonalne były tylko mini dodatkiem.

Na pierwszy rzut, chciałabym uzasadnić moją opinie o oleju malinowy od E-Fiore.  Początkowo sprawdzał się naprawdę nieźle, moja twarz go polubiła, ale po 2-3 tyg zaczął się koszmar. MOje czoło było kaszkowate, z czym nigdy nie miałam problemu. Cysty, które się pojawiały były duze, czerwone i ogolnie straszne. Współlokatorka, zwaliła wine na olej i miała rację, po jego odstawieniu dopiero skóra mogła powiedzieć "Uff".

Jednak jakby ta historia zakończyła się tak szczęśliwie, byłby tylko jeden post o tym oleju, jednak skóra nie chciała w 100% wrócić do siebie więc musiałam interweniować.

 Iwostin Purritin
Pierwsze po co sięgnęłam był krem aktywny  IWOSTIN Purritin. Nigdy wcześniuej nie uzywałam kremów do skóry trądzikowej, więc jak sie pewnie domyślacie, trochę sie bałam, jednak nie było czego. Krem był jednym z decydujących produktów, które zaczęły powoli wyciczać i uspokajać skóre czoła. Efekty były obiecujące, jednak po 1-2 miesiącach stosowania skóra po prostu sie przyzwyczaiła. Krem zrobił naprawde sporo, ale nie zakończył walki, jedak jeśli ktoś sie boryka z małym problemem to warto wyprobować. Produkt nie wysusza nie ma efektów ubocznych. Około 30 zł


 Żel punktowy od Pharmaceris

Kolejną rewolucją był zel punktowy od Pharmaceris. NIe jest to równiez produkt idealny, ale mi pomógł z 2 cystami na które juz po prostu nie mogłam patrzeć. Działa do 5 dni. I tylko na cysty, na podskórne sprawy nawet nie ma co próbować. Jest to produkt na wszelki wypadek! Po jakimś czasie, skóra tez sie i na niego uodparnia. Tez koszstuje około 25-30 zł




Maść cynkowa

Powiem Wam, ze to był produkt rewolucyjny i mimo, ze kosztuje 2 zł, najbardziej mi pomógł !  Wręcz usunął ostatnie cysty o wiele szybciej niz punktowy, to w dodatku, gdy zostawiałam go na noc, próbował walczyć ze sprawami podskórnymi. Nie jest on inwazyjny i rowniez nie powoduje skutków ubocznych. Naprawde zdziwicie się, ile on moze pomóc.





Maska Nacomi Zielona  Glinka

Glinka Zielona jest niezwykle polecana do oczyszczania cery. Zrobiłam o niej recenzje TU na która Was zapraszam. Równiez mnie bardzo wpsomagała i nadal wspomaga, gdy czuje potrzebe oczyszczenia skóry z nadmiaru sebum. Stosowałam ją 3 razy w tygodniu, teraz stosuje 1-2 razy zdecydowanie wystarczy, bo działanie jest silne. Odczułam sprzymierzeńczy wpływ tej maseczki na moja twarz juz po 3-4 uzyciach. Warto wyprobować, dałam za nią 18 zł około.




Efekty po 4-5 mieisącach walki


Aktualnie, borykam się jeszcze  z małymi przebarwieniami oraz delikatnie zanieczyszczoną brudką, jednak nie jest ona tak duzym problemem jakim było czoło. Stosuje na brudke  Skinoren, jednak bardzo na niego uwazam. Naprawde zachęcam wszystkich do ostrozności, bo Skinoren nie jest zwykła maścią. Moze nieść ze soba sporo skutków ubocznych, a nawet wysyp i podraznienia o czym mozna przeczytać na forach. Jesli ktoś nie ma duzych problemów trądzikowych to zaleca się stosowanie tylko  punktowe. Jesli zobacze wieksze efekty, o maści Skinoren będzie oddzielny post, ale na razie daje jej około 1-2 miesiące na zobaczenie efektów. W międzyczasie piłam sporo pokrzywy, która miała pomóc oczyścić organizm z toksyn. Teraz uzywam juz normalnych kremów nawilzających do skóry suchej oraz wrazliwej, SKinoren tylko na noc.


53 komentarze:

  1. Gratulacje, świetny efekt uzyskałaś. U mnie niestety pasta cynkowa się nie sprawdza, kiedyś stosowałam Skinoren i byłam zadowolona z efektów.
    U mnie olej malinowy też sie nie sprawdził, wiosną i latem w ogóle rezygnuję z olejów w pielęgnacji. Potrafią zapoczątkować lawinę niespodzianek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety kazda twarz jest inna. MOja natomiast olej kokosowy polubiła i nigdy nie robiła problemów z nim :)

      Usuń
  2. Wow super efekt uzyskałaś :) miałam w planach stosować Skinoren, ale już po lecie. Ciekawa jestem, czy nie podrażni mi skóry.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stosuje tylko na brode, ale musze przyznać, ze jak na razie nie podraznia :)

      Usuń
  3. Świetny efekt :) Maść cynkowa to u mnie must have, bo dobrze działa nie tylko na wypryski. Tę maść Skinoren moja koleżanka bardzo sobie zachwalała.
    Pozdrawiam.
    www.tipsforyoungers.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Na początek gratuluję efektów! Przyznam, że od dłuższego czasu nie miałam raczej żadnych "niespodzianek" na twarzy, aż do teraz...Dlatego właśnie szukam czegoś, czym mogłabym je zwalczyć i przyznam, że najbardziej mnie chyba zaciekawiła ta maść cynkowa - póki co będę próbowała coś zdziałać maseczką oczyszczającą, ale coś mi się zdaje, że chyba i tak ją zakupię. Na oku będę miała również maskę od Nacomi. Już od jakiegoś czasu szukam jakiejś fajnej maseczki z glinki dla cery mieszanej, może więc w końcu się na nią skuszę:)
    Pozdrawiam!
    Indium

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maska od Nacomi jest bardzo przyjemna, warto sie przyjrzeć :)

      Usuń
  5. wow! efekty naprawdę zadowalajce :) super, że udało Ci się doprowadzić skórę do takiego stanu. Współczuję przygody z tym olejem :(

    OdpowiedzUsuń
  6. Pięknie - widzę że wszystko idzie ku lepszemu. I oby tak dalej!
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Efekty naprawdę suuuuper <3 Ja tez polecam glinkę niebieską :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja nie mam problemów z cerą, ale jak coś mi się pojawi raz na jakiś czas to używam kremu z witaminą A :)
    Efekt jaki uzyskałaś - super! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja akurat nie mam problemu z aktywnym trądzikiem, ale za to z okazyjnie (a czasami nawet częściej) pojawiającymi się wypryskami już tak więc być może wypróbuję któryś z tych produktów! A co do Skinorenu to trafiłam na niego kilka miesięcy temu i dodałam sobie na listę rzeczy do kupienia jesienią, bo wiele dziewczyn bardzo zachwala tą maść :D

    PS> Efekty, które uzyskałaś są świetne!

    Sakurakotoo ❀ ❀ ❀

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie na razie tne krem nie powala, ale dam mu jeszcze chwilke, dzięki :)

      Usuń
  10. Ja, na szczęście, nie mam problemu z trądzikiem, choć ostatnio coś często mnie wysypuje...

    OdpowiedzUsuń
  11. Przynjamniej u ciebie ten krem Iwostin w ogóle coś zdziałał! U mnie nie zrobił kompletnie nic. Podobnie jak glinka z nacomi. Najlepiej sprawdza się u mnie taka gotowa glinka Facemed z Eveline. I... tabletki. U mnie trądzik był na podłożu hormonalnym. Obecnie mam problem co najwyżej z zaskórnikami, rzadko pojawia mi się coś więcej. Na szczęście! Bo wszystkie kremy typu skinoren, acnederm, benzacne przesuszały mi skórę na wiór (mimo dbania o nawilżenie), a trądzik pozostawał bez zmian.
    Pozdrawiam!
    BlondeKitsune

    OdpowiedzUsuń
  12. Gratuluję takich efektów ! Z pewnością z czasem wszystkie problemy skórne zwalczysz:*

    OdpowiedzUsuń
  13. Są czasami takie tematy, o których ciężko nam mówić. Ale dobrze, że się przełamałaś i postanowiłaś podzielić się z Nami swoją historią :)
    Piękne efekty! Wierzę, że jeszcze trochę i będziesz już w 100% zadowolona :)
    Muszę wykorzystać któryś z produktów. Fajnie też, że nie są takie drogie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tez sie dziwie, ze takimi tańszymi produktmai udało sie uzyskać takie efekty :)

      Usuń
  14. wow efekt jest naprawdę :) podeślę post bratu on trądzikowiec

    OdpowiedzUsuń
  15. Miałam kiedyś wielkie problemy z trądzikiem, nadal borykam się czasami z niedoskonałościami, ale już w niewielkim stopniu. Natomiast potem też walczyłam z bliznami na plecach i ramionach..
    Seria H z Pharmaceris też bardzo mi pomogła :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Efekt świetny! Ja od dawna korzystam z serii z Ziaji i już nie zmieniam bo mi pomaga :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O serii ZIajki z tymi problemami nie słyszałam :)

      Usuń
  17. Uwielbiam te glinki od Nacomi☺

    OdpowiedzUsuń
  18. U mnie super sprawdza się maść cynkowa i jest to mój must have :)

    OdpowiedzUsuń
  19. ja całe szczęście nie brykam się z trądzikiem ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ciężką miałaś walkę, ale super, że już jest znacznie lepiej. Ja bardzo lubię glinkę zieloną, to moja ulubiona!

    OdpowiedzUsuń
  21. Dla mnie kwas azelainowy najlepszy :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Moje problemy z trądzikiem zakończyły się, gdy zaczęłam stosować leki na zakażenie skóry. W końcu pozbyłam się niechcianego problemu raz na zawsze.
    Dziękuję za odwiedziny. Pozdrawiam;) !

    OdpowiedzUsuń
  23. Super, że czoło wygląda już tak dobrze ;) najważniejsze, że zorientowałaś się, że olej z malin był problemem. U mnie z cerą jest różnie, ale tragedii nigdy nie było. Teraz jest ciut gorzej... Kupiłam krem do cery trądzikowej z Make me bio, ale jeszcze nie używałam, bo chcę dokończyć mój poprzedni ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No widizałam, ze Make me bio ma fajny asortyment :)

      Usuń
  24. Idzie to wszystko ku dobremu. Ja na szczescie nie mam już problemu z cera

    OdpowiedzUsuń
  25. Muszę kiedyś wypróbować zieloną glinkę.

    OdpowiedzUsuń
  26. muszę sobie sprawdzić te, których nie znam. Maść cynkową mam ;)

    OdpowiedzUsuń

Hej misiek! Cieszę się, ze tu jesteś ! Każdy konstruktywny komentarz powoduje uśmiech na mojej twarzy i motywuje mnie do dalszej pracy.
Jeśli będę miała czas, z pewnością odwiedzę Twojego bloga i nie musisz zostawiać linku do niego, na pewno go znajdę ;)