Hej kochani ! Niedawno mieliście przyjemność czytać moją recenzje o mgiełce z MACa. Wywołał on spora dyskusje i komentarze "że nie warto przepłacać" Dziś przychodzę do Was z hydrolatem z firmy Bioline, który spełnia podobne funkcje, a jest zdecydowanie tańszy. Czym różni się hydrolat i czy faktycznie można go używać jako zamiennika MACa ? Zapraszam na post !

O hydrolatach  z firmy Bioline miałam już przyjemność kiedyś dla Was pisać. Oceniłam je bardzo pozytywnie. Spełniają spokojnie rolę toniku oraz mgiełki, którą możemy stosować w ciągu dnia i poprawiać stan naszej skóry.  Nie zauważyłam jednak, poprawienia kolorytu skóry oraz jakiegokolwiek działania przeciwzmarszczkowego. Kwestią sporną jest też zapach. Moja mama jak i współlokatorka bardzo go nie lubią. Trzeba przyznać, że zapach tej róży nie należy do najprzyjemniejszych, jest bardzo specyficzny.  Na plus trzeba dodać, że nie był testowany na zwierzętach oraz, iż jest odpowiedni dla Vegan i ma certyfikat Eco. Skład równiez nienaganny, bo tylko  Rosa damascena bio. Jeśli dobrze poszukacie, to możecie go dostać nawet za 19 zł



Jednak, jeśli chodzi o MACa to naprawdę są to dwa, różne produkty. Mogę i chwale hydrolaty, ale one nie utrwalą makijażu, tak jak MAC. Hydrolaty również nie mają właściwości scalających makijaż. Hydrolat delikatnie nawilży skórę, ale nie sprawi, że będzie on wyglądała jakąś o wiele lepiej i zdrowiej. Ponadto hydrolat, by go poczuć musimy rozpylić 2-4 razy, w przypadku MACa wystarczy naprawdę tylko 1 maksymalnie dwa razy. Oba produkty bardzo lubię, ale zdecydowanie nie powinno się ich porównywać. Hydrolat jest produktem typowo pielęgnacyjnym, a mgiełka MACa jest produktem dla osób kochających makijaż, ale tez z właściwościami pielęgnacyjnymi, jako przyjemny dodatek.





26 komentarzy:

  1. To zdecydowanie dwa różne produkty :) Mnie kusi mgiełka z MACA :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Obu hydrolatów nie znam, właściwie nigdy nie używałam 😉

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam dwa hydrolaty i obu używam, jeden różany, a drugi lawendowy. Lubię, ale nie są to moje niezbędniki kosmetyczne.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie miałam mgiełki z MACa, ale próbowałam za to stosować hydrolat(i wodę termalną) na makijaż i u mnie kompletnie nie zdały egzaminu:D Podobnie wyglądam kiedy pada deszcz haha:)
    Miałam kiedyś hydrolat z Bioline pietruszkowy o ile się nie myle...i nie byłam zadowolona. Ale muszę przyznać, że opakowania są przepiękne<3

    OdpowiedzUsuń
  5. Hydrolaty niestety dosyć często mnie podrażniają :(

    OdpowiedzUsuń
  6. kocham hydrolaty! z tej marki mialam jeden i byl swietny :)

    OdpowiedzUsuń
  7. A ja z hydrolatami nie miałam jeszcze bliższej styczności :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nigdy nie używałam hydrolatów, ale od jakiegoś czasu kusi mnie, by wypróbować :) Fajnie, że ten nie był testowany na zwierzętach, dla mnie to wielki plus.

    OdpowiedzUsuń
  9. niestety ale nie miałam okazji poznać ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Właśnie się zastanawiałam, czy opłaca się kupić mgiełkę i przekonałaś mnie hah

    OdpowiedzUsuń
  11. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie miałam styczności z mgiełką Maca, ale w życiu nie pomyślałabym, że hydrolat pielęgnacyjny może zastąpić specjalistyczny produkt do utrwalania:)Wcale mnie to nie dziwi, że hydrolat okazał się kiepskim utrwalaczem:)

      Usuń
  12. JA gdy mam wybór wolę sięgać po hydrolaty, różany jest jednym z moich ulubionych

    OdpowiedzUsuń
  13. Z chęcią wypróbuję ten produkt jak gdzieś trafie :)

    OdpowiedzUsuń
  14. ja lubię hydrolaty ze ZSK. Tanie wydajne pięknie pachnące:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Hydrolaty do niedawna wydawały mi się zbędnym dodatkiem ale...chyba jednak trochę się mylę;)
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Uwielbiam mgiełki! Choć nie przepadam za tymi "przesłodzonymi"

    OdpowiedzUsuń
  17. Miałam ten hydrolat, ale oddałam go mamie, strasznie nie leżał mi zapach ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. jeszcze nie stosowałam hydrolatów ale już planuję zakup :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Właśnie czytałam tamte komentarze. Fixer i hydrolat to różne rzeczy, ale nawet niektóre hydrolaty nieźle utrwalają i scalają. Ja kilka takich spotkałam. Oczywiście nie umniejszam mac'owi, bo skoro tyle osób go poleca to cos musi w nim być :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Nigdy nie pomyślałabym nawet, aby hydrolatu używać jako zamiennika utrwalacza makijażu. Masz całkowitą rację!

    OdpowiedzUsuń
  21. Hydrolaty różane są super! Ten ma super butelkę :)

    OdpowiedzUsuń
  22. A ja właśnie dla odmiany zawsze używam hydrolatu różanego właśnie do scalenia makijażu :) Spryskuję twarz przed nałożeniem podkładu mineralnego i po. I to właśnie dzięki wodzie różanej mój makijaż jest ze mną cały dzień :) Bez używania jej zaraz wszystko zbiera mi się w zmarszczkach mimicznych, a wręcz waży. Ale to pewnie też kwestia minerałów :) Nie mam pojęcia (a wręcz wątpię), czy scaliłby makijaż z płynnym podkładem :) Z Bioline mam hydrolat z czystka, kocham ich buteleczki <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PS. Mgiełki z MACa nie używałam ale kiedyś szalałam na punkcie mgiełki z Inglota :) Naprawdę była świetna! A dużo tańsza od Maca :)

      Usuń

Hej misiek! Cieszę się, ze tu jesteś ! Każdy konstruktywny komentarz powoduje uśmiech na mojej twarzy i motywuje mnie do dalszej pracy.
Jeśli będę miała czas, z pewnością odwiedzę Twojego bloga i nie musisz zostawiać linku do niego, na pewno go znajdę ;)