Hej wszystkim! Moi czytelnicy pewnie już wiedzą, że kosmetyki Bath&Body Works mają specjalne miejsce w moim serduszku. Dobre nawilżenie i intensywny zapach to zdecydowanie coś z czego jestem bardzo szczęśliwa. Jak wypadają kolejna dwa produkty ? Zapraszam do czytania!
Krem do rąk Hello Beautiful Masło Shea
Malutki, ale uroczy kremik w tubce, 29 ml. Przyznam, że jest on po prostu idealny do torebki. Jak zawsze jestem tez zauroczona designem opakowań. Są proste, ale bardzo efektowne i przyjemne dla oka. Sam krem łatwo rozprowadza się na dłoniach. Ma wyjątkowo delikatny zapach, jak na Bath&Body Works, ale nadal rozpoznawalny dla marki. Nie pozostawia tłustego filtru i szybko się wchłania. Dłonie były dobrze nawilżone, a sam efekt utrzymywał się parę godzin, potem ponownie aplikowałam krem. Dobrze sprawdza się w przypadku wyjątkowo suchych dłoni, ale aplikacja musi być częstsza. Krem posiada w sobie masło shea, ale tez i witamine E.
Balsam do ciała Forever Red
Tym razem mamy balsam do ciała. Ma on większa pojemność, bo aż 236 ml, ale ma też masło Shea i Witaminę E. Przyznam, że design kojarzy mi się z kolekcją świąteczną, ale nie narzekam :) Prezentuje się naprawdę fajnie tak jak reszta produktów tej firmy. Balsam jest koloru białego i zapach tak samo delikatny, jakby bardziej aksamitny niż typowe produkty Bath&Body Works. Przyjemnie rozprowadza się po skórze i też szybko wchłania. Zapach pozostaje na skórze zdecydowanie na długo. Zawsze ktoś myśli, ze to jakieś perfumy :D Przyznam, ze jedna seria bardzo podrażniała moją skórę i pojawiały się plamy, z tym balsamem na szczęście nie było takiego problemu!
Krem do rąk Hello Beautiful Masło Shea
Malutki, ale uroczy kremik w tubce, 29 ml. Przyznam, że jest on po prostu idealny do torebki. Jak zawsze jestem tez zauroczona designem opakowań. Są proste, ale bardzo efektowne i przyjemne dla oka. Sam krem łatwo rozprowadza się na dłoniach. Ma wyjątkowo delikatny zapach, jak na Bath&Body Works, ale nadal rozpoznawalny dla marki. Nie pozostawia tłustego filtru i szybko się wchłania. Dłonie były dobrze nawilżone, a sam efekt utrzymywał się parę godzin, potem ponownie aplikowałam krem. Dobrze sprawdza się w przypadku wyjątkowo suchych dłoni, ale aplikacja musi być częstsza. Krem posiada w sobie masło shea, ale tez i witamine E.
Balsam do ciała Forever Red
Tym razem mamy balsam do ciała. Ma on większa pojemność, bo aż 236 ml, ale ma też masło Shea i Witaminę E. Przyznam, że design kojarzy mi się z kolekcją świąteczną, ale nie narzekam :) Prezentuje się naprawdę fajnie tak jak reszta produktów tej firmy. Balsam jest koloru białego i zapach tak samo delikatny, jakby bardziej aksamitny niż typowe produkty Bath&Body Works. Przyjemnie rozprowadza się po skórze i też szybko wchłania. Zapach pozostaje na skórze zdecydowanie na długo. Zawsze ktoś myśli, ze to jakieś perfumy :D Przyznam, ze jedna seria bardzo podrażniała moją skórę i pojawiały się plamy, z tym balsamem na szczęście nie było takiego problemu!
Bardzo fajny duet, choć przyznam że widzę pierwszy raz w życiu- nigdzie nie wpadł mi w oko...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
Powiem Ci tylko, że zazdraszczam tych kosmetyków ;)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę te kosmetyki, ale będę na nie polować. 😊
OdpowiedzUsuńJuż same opakowania mi się mega podobają 😀
OdpowiedzUsuńkrem na pewno wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńNiestety nie mam dostępu do kosmetyków marki BBW - szkoda, ale to z korzyścią dla mojego portfela.
OdpowiedzUsuńOla, są na iperfumy :). Ja miałam tylko mgiełki, ale są przeboskie. Jestem ciekawa tego balsamu :)
Usuńsuper marka :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że Bath and Body Works nie ma jeszcze swojego sklepu w Poznaniu, chętnie bym się na żywo rozeznała w ich asortymencie :)
OdpowiedzUsuń