Hej kochani ! W ten piekny majowy dzien ( juz dwa dni maturki dla mnie z głowy :) przychodzę do Was z kolejnym bardzo fajnym produktem z firmy Orientana jakim jest kremowy peeling do twarzy.
W przypadku tego kosmetyku mamy obiecane przede wszystkim oczyszczenie w czym biora udział pestki moreli i orzecha, a naturalne olejki i ekstrakty papai i żeńszenia indyjskiego dodatkowo maja pielęgnowac i nawilżać naszą skórę. Producent podkreśla szczególnie zalety papai, co jak mówi
doskonale oczyszcza skórę z nadmiaru sebum, zanieczyszczeń i martwego naskórka.
Żeńszeń syberyjski działa na skórę regenerująco, odżywczo i odmładzająco.
SPOSÓB UŻYCIA: 1-2 razy w tygodniu na zwilżoną skórę twarzy omijając okolice oczu. Masować i następnie spłukać. Do każdego typu skóry. Najlepszy dla skóry normalnej.
Jak to się ma w praktyce ?
Jeśli chodzi o działanie, to produkt spełnia swoje zadania w 100%. Martwy naskórek jest dobrze złuszczany, a sam peeling nie jest szorstki i nieprzyjemny w używaniu. Tego przyznam sie najbardziej bałam, gdyz moja cera jest wrazliwa i łatwo u niej o przesadzenie i podrażnienie. W przypadku tego produktu takie problemy nie wystąpiły. Również nie ma uczucia ściągnięcia., a skóra jest całkiem dobrze nawilżona. Peeling łatwo rozprowadza sie na skórze, a konsystencja nie jest ani za rzadka ani za gęsta. Skład jest również całkiem dobry. Przeważają w nim produkty podochodzenia naturalnego. Minusem jest zapach. Jest wyjątkowo specyficzny. Kojarzy mi sie ze starymi owocami, jednakze mojej mamie podoba sie.Jest to po prostu kwestia gustu ;)
Największym minusem jest cena, gdyz za 50g musimy zapłacić około 28zł.
W przypadku tego kosmetyku mamy obiecane przede wszystkim oczyszczenie w czym biora udział pestki moreli i orzecha, a naturalne olejki i ekstrakty papai i żeńszenia indyjskiego dodatkowo maja pielęgnowac i nawilżać naszą skórę. Producent podkreśla szczególnie zalety papai, co jak mówi
doskonale oczyszcza skórę z nadmiaru sebum, zanieczyszczeń i martwego naskórka.
Żeńszeń syberyjski działa na skórę regenerująco, odżywczo i odmładzająco.
SPOSÓB UŻYCIA: 1-2 razy w tygodniu na zwilżoną skórę twarzy omijając okolice oczu. Masować i następnie spłukać. Do każdego typu skóry. Najlepszy dla skóry normalnej.
Jak to się ma w praktyce ?
Jeśli chodzi o działanie, to produkt spełnia swoje zadania w 100%. Martwy naskórek jest dobrze złuszczany, a sam peeling nie jest szorstki i nieprzyjemny w używaniu. Tego przyznam sie najbardziej bałam, gdyz moja cera jest wrazliwa i łatwo u niej o przesadzenie i podrażnienie. W przypadku tego produktu takie problemy nie wystąpiły. Również nie ma uczucia ściągnięcia., a skóra jest całkiem dobrze nawilżona. Peeling łatwo rozprowadza sie na skórze, a konsystencja nie jest ani za rzadka ani za gęsta. Skład jest również całkiem dobry. Przeważają w nim produkty podochodzenia naturalnego. Minusem jest zapach. Jest wyjątkowo specyficzny. Kojarzy mi sie ze starymi owocami, jednakze mojej mamie podoba sie.Jest to po prostu kwestia gustu ;)
Największym minusem jest cena, gdyz za 50g musimy zapłacić około 28zł.
O, markę Orientana mam już na oku od pewnego czasu bo podoba mi się ich wschodnia filozofia i stosowanie azjatyckich składników w swoich produktach :) Połączenie papai i żeń-szenia wydaje się być świetnym pomysłem, dlatego z pewnością wypróbuję kiedyś tego peelingu <3
OdpowiedzUsuńSakurakotoo ❀ ❀ ❀
Produkt warty uwagi, w szczególności, ze firma Orientana poprawiła się w swoich produktach ^.^
UsuńPierwszy raz widzę ten produkt, bardzo mnie zaciekawił :)
OdpowiedzUsuńMam podobny peeling marki Soraya, też na bazie pestek orzecha i jestem z niego bardzo zadowolona.
Pozdrawiam!
lublins.blogspot.com
Nie miałam nigdy niczego z tej marki, ale widziałam jak reklamowali ją w telewizji. Peeling wygląda kusząco.
OdpowiedzUsuńNie zna tego peelingu :)
OdpowiedzUsuńNie miałam tego peelingu, ale chętnie się z nim poznam. Cena może i nie jest niska, ale jak produkt dobry to warto kupić :)
OdpowiedzUsuńza mocny ma zapach dla mnie
OdpowiedzUsuńTrzeba przyznać, iz dosyc specyficzny :)
UsuńNie znam tego :)
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com/2017/05/pastelowa-parka.html
ciekawi mnie jego woń:)
OdpowiedzUsuńNie znam tej firmy :)
OdpowiedzUsuńpapaja ❤️
OdpowiedzUsuńChętnie bym bo spróbowała :)
OdpowiedzUsuńŚwietny blog! <3
Może wspólna obserwacja? :*
mam go i lubię:)
OdpowiedzUsuńhttp://exality.pl/
Bardzo lubię wszelkiego rodzaju peelingi. Z pewnością tego kiedyś wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Markę zam, papaję lubię, ale ostatnio peelingów unikam.
OdpowiedzUsuńCzemu ?
UsuńNie znam marki ale myślę, że skusiłabym się na przetestowanie tego peelingu :)
OdpowiedzUsuńFirmę znam i bardzo lubię :) Ciekawe czy mi by zapach przypadł do gustu :)
OdpowiedzUsuńZ tym zapachem to naperawde moze byc ciezko :D
UsuńSuper <3 jestem ciekawa <3
OdpowiedzUsuńnie miałam nic z tej firmy jeszcze:)
OdpowiedzUsuńJa zdecydowanie jestem wierna domowemu peelingowi kawowemu - kawa, sól, cynamon i odrobinę wody - jestem pewna, że nie ma w nim żadnych niechcianych składników, a sprawdza się świetnie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :))
Uwolniony zdzieraczek! Cudownie oczyszcza i wygładza, a przy okazji nie jest taki drogi :)
OdpowiedzUsuń