Pamiętam jak jakiś rok temu mocnym tematem były szkodliwe związki w antyperspirantach, mogące być nawet rakotwórcze. Teraz, gdy mamy upały, na światło dzienne wyszedł temat składów filtrów UV. Sporo firm w których mamy spore zaufanie, a ich składy zawsze były dobre, w filtrach niestety pozwoliły sobie na więcej. Jaka firma mnie zawiodła i czemu jestem aż tak rozczarowana ? Zapraszam!
Filtry UV to nie tylko produkty, które stosuje sezonowo. Jestem dosyć wierna idei Anti Age i staram się chronić skórę twarzy przed promieniami słonecznymi z rozsądkiem. Ze względu, że miałam ogromne zaufanie do firm takich jak Iwostin, a potem Pharmaceris bez wahania zdecydowałam się na produkty ich firmy. Niestety ich skład bardzo rozczarował.
Przed recenzją samego produktu warto wspomnieć o samych filtrach. Promieniowanie UV dzieli się na 3 fale UVA, UVB i UVC. Te ostatnie w ogóle nie dochodzi do ziemi, dlatego szkoda się nim interesować. Jednak warto zwrócić uwagę, by nasz filtr miał te dwa pierwsze oznaczenia.. Pamiętajcie, że stosowanie filtrów zapobiega w jakiejś części powstanie nowotworów i chroni naszą twarz przed zmarszczkami.
Kolejnym podziałem są filtry chemiczne i fizyczne. Filtry fizyczne odbijają promienie lub rozpraszają jak lustro. Popularnymi są tlenek cynku, dwutlenek tytan. Uważane są za bezpieczniejsze, ale jest przy nich ważna częsta aplikacja. Warto je jednak łączyć z filtrami chemicznymi, które często maja zarzut, że mogą wpłynąć negatywnie na nasz organizm przez składniki mogące zaburzyć układ hormonalny i jest to chyba sedno dzisiejszego tematu.
Smutne jest, gdy używamy kosmetyków , by chronić nasze ciało i zdrowie, a ma to zupełnie odwrotny skutek. Bardzo byłam rozczarowana, gdy w składzie filtru Pharmaceris S
hydrolipidowy krem ochronny znalazłam takie cuda jak BHA i 2 parabeny inne konserwanty. A używam go niemal codziennie !
BHA czyli butylowany hydroksyanizo- Nie jest to przyjemniaczek, którego chcielibyście spotkać. Jest to związek organiczny, który dość często występuje w składach kremów. Jest to konserwant i przeciwutleniacz, który w niskim stężeniu ma niby chronić skórę, ale w wysokim może narobić bardzo dużo szkód. Może wywoływać alergie oraz toksyczny wpływ na nerki.Związek rakotwórczy w wysokim stężeniu u zwierząt.
Innym ziomkiem jest Parsol inne nazwy (Buthyl Methoxydibenzoylmethane, Avobenzone).
Jest składnik, które może przestać działać z zetknięciem kosmetyków kolorowych.Czyli macie filtr 50spf, a kończycie z ochroną 10 Spf :///
Bardzo serdecznie polecam te stronki, były one inspiracja do dzisiejszego artykuły 1 i 2 .
Z polecenia strony powyżej zainteresował mnie filtr Pharmaceris dla dzieci, ale B nie S ! To ważne. Jest też opcja, że jeśli będę zadowolona z dostawy w sklepie Koreański Sekret, to u nich zdecyduje się na zakup filtra koreańskiego. Byłam też naprawdę zdziwiona, bo do listy średnich składów filtrów doszła też marka Vichy i La Roche Posay. A wiecie jaka marka (jeden z kremów) wypadła lepiej ? Lirene ! To był moment w którym miałam ochotę tarzać się ze śmiechu ;)
Oznacza to, że nie stawiam krzyżyka nad firmą Pharmaceris. Przeciwnie, nadal mam ich krem nawilżający, ale teraz będę po prostu uważnie patrzeć na składy nawet zaufanych marek.
A Wy co sądzicie o codziennym stosowaniu filtrów ? Patrzycie na ich składy ?
Filtry UV to nie tylko produkty, które stosuje sezonowo. Jestem dosyć wierna idei Anti Age i staram się chronić skórę twarzy przed promieniami słonecznymi z rozsądkiem. Ze względu, że miałam ogromne zaufanie do firm takich jak Iwostin, a potem Pharmaceris bez wahania zdecydowałam się na produkty ich firmy. Niestety ich skład bardzo rozczarował.
Przed recenzją samego produktu warto wspomnieć o samych filtrach. Promieniowanie UV dzieli się na 3 fale UVA, UVB i UVC. Te ostatnie w ogóle nie dochodzi do ziemi, dlatego szkoda się nim interesować. Jednak warto zwrócić uwagę, by nasz filtr miał te dwa pierwsze oznaczenia.. Pamiętajcie, że stosowanie filtrów zapobiega w jakiejś części powstanie nowotworów i chroni naszą twarz przed zmarszczkami.
Kolejnym podziałem są filtry chemiczne i fizyczne. Filtry fizyczne odbijają promienie lub rozpraszają jak lustro. Popularnymi są tlenek cynku, dwutlenek tytan. Uważane są za bezpieczniejsze, ale jest przy nich ważna częsta aplikacja. Warto je jednak łączyć z filtrami chemicznymi, które często maja zarzut, że mogą wpłynąć negatywnie na nasz organizm przez składniki mogące zaburzyć układ hormonalny i jest to chyba sedno dzisiejszego tematu.
Smutne jest, gdy używamy kosmetyków , by chronić nasze ciało i zdrowie, a ma to zupełnie odwrotny skutek. Bardzo byłam rozczarowana, gdy w składzie filtru Pharmaceris S
hydrolipidowy krem ochronny znalazłam takie cuda jak BHA i 2 parabeny inne konserwanty. A używam go niemal codziennie !
BHA czyli butylowany hydroksyanizo- Nie jest to przyjemniaczek, którego chcielibyście spotkać. Jest to związek organiczny, który dość często występuje w składach kremów. Jest to konserwant i przeciwutleniacz, który w niskim stężeniu ma niby chronić skórę, ale w wysokim może narobić bardzo dużo szkód. Może wywoływać alergie oraz toksyczny wpływ na nerki.Związek rakotwórczy w wysokim stężeniu u zwierząt.
Innym ziomkiem jest Parsol inne nazwy (Buthyl Methoxydibenzoylmethane, Avobenzone).
Jest składnik, które może przestać działać z zetknięciem kosmetyków kolorowych.Czyli macie filtr 50spf, a kończycie z ochroną 10 Spf :///
Bardzo serdecznie polecam te stronki, były one inspiracja do dzisiejszego artykuły 1 i 2 .
Z polecenia strony powyżej zainteresował mnie filtr Pharmaceris dla dzieci, ale B nie S ! To ważne. Jest też opcja, że jeśli będę zadowolona z dostawy w sklepie Koreański Sekret, to u nich zdecyduje się na zakup filtra koreańskiego. Byłam też naprawdę zdziwiona, bo do listy średnich składów filtrów doszła też marka Vichy i La Roche Posay. A wiecie jaka marka (jeden z kremów) wypadła lepiej ? Lirene ! To był moment w którym miałam ochotę tarzać się ze śmiechu ;)
Oznacza to, że nie stawiam krzyżyka nad firmą Pharmaceris. Przeciwnie, nadal mam ich krem nawilżający, ale teraz będę po prostu uważnie patrzeć na składy nawet zaufanych marek.
A Wy co sądzicie o codziennym stosowaniu filtrów ? Patrzycie na ich składy ?
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńCzytałam ostatnio obszerny tekst na ten temat i sporo się dowiedziałam, również, że krem przeze mnie stosowany nie jest najlepszej jakości. Szkoda mi jednak wyrzucić produkt w połowie, tym bardziej, że dobrze się sprawuje. Jednak od następnego zakupu zapewne zmienię markę na taką, która ma o wiele lepszy skład!
OdpowiedzUsuńRówniez tego kremu nie wyrzuce, ale jestem po prostu rozczarowana ta sprawą :/
UsuńDla mnie skład ma bardzo duże znaczenie.
OdpowiedzUsuńdużo dobrego słyszałam na temat tej firmy, ale faktycznie jednak czasem składy naszych filtrów mogą na zdziwić. Szczerze przyznam, że musze spojrzeć na składy moich filtrów1
OdpowiedzUsuńFirma sama w sobie zła nie jest, ale w pryzpadku filtrów duzo nawet DOBRYCH firm pozwala sobie na samowolke. Dlatego warto o tym mówić
UsuńJakiś czas temu mocniej interesowałam się tematem stosowanych filtrów i też się lekko zaskoczyłam, a co do "zaufanych" marek mam mieszane uczucia, ja zawsze do każdej podchodzę ostrożnie, także do tych, które swoje produkty sprzedają w aptece sprawiając złudne wrażenie, że są "apteczne" czyli dobre, skuteczne, z dobrym składem itp. a to wcale nie jest prawda :)
OdpowiedzUsuńTez sie zawiodłam na produktach z apteki ! Byłam pewna, ze to zawsze "zaufane" produkty. Człowiek uczy się jednak całe zycie i warto o tym mówić!
UsuńBardzo zwracam uwagę na skład filtrów.
OdpowiedzUsuńJa właśnie jestem w trakcie szukania idealnego kremu :)
OdpowiedzUsuńMusze koniecznie więcej doczytać na ten temat. Zainteresowałaś mnie tym i posprawdzam filtry które posiadam.
OdpowiedzUsuńSzkoda, bo używałam tego kremu od wielu lat i będę musiała z niego zrezygnować, przyznam, że jestem w szoku bo brałam go za pewnik i polecała mi go dermatolog...
OdpowiedzUsuńNa tę pogodę jaką mamy za oknem bardzo ważny wpis :)
OdpowiedzUsuńJa bym osobiście napisała zażalenie do marki, że nie powinni dawać takiego składnika. Jak już wspominasz, człowiek ma zaufanie do marki a tu taka niespodzianka. Przyznam, ze ja nie zawsze mam czas stać w sklepie i analizować dokładnie składniki. Wtedy zużyć zużyje jednak nie sięgam potem więcej po nie. Myślę, że jak na plaże użyty od czasu do czasu nie zaszkodzi, jednak na co dzień wolę mieć pewność, że kosmetyk jest dobry :D
OdpowiedzUsuńUważam, że kremy z filtrem są potrzebne zwłaszcza na obecne temperatury i palące słońce. Jednak krem, kremowi nie równy dlatego zawsze sprawdzam skład ;)
OdpowiedzUsuńZ racji, że ja jestem "składowym laikiem", to łatwo jest mnie nabić w butelkę.
OdpowiedzUsuńPrzyznam się z bólem serca, że rzadko stosuję filtry. A jak już to bardziej na ciało, bo na rękach często wyskakuje mi uczulenie na słońce. Jak już się wreszcie zmobilizuję do stosowania filtrów na twarz, to dokładnie przepatrzę skład :)
OdpowiedzUsuńTemat filtrów jest cholernie trudny.
OdpowiedzUsuńPo pierwsze, destabilizacja Parsolu przez kolorówkę to mit, który już jakiś czas temu został obalony, więc nie warto go powielać.
Po drugie, na temat wpływu filtrów przenikających na gospodarkę hormonalną, jest masa sprzecznych badań, więc nie warto podnosić alarmu bez stuprocentowej wiedzy. Choć oczywiście jest to grząski grunt.
Po trzecie, stosowanie filtrów wyłącznie mineralnych jest jeszcze bardziej ryzykowne, ponieważ łatwo zetrzeć filtr ze skóry, a skóra niepokryta filtrem ("dziury") ma jeszcze większe ryzyko poparzenia z powodu odbijania promieni UV.
To przydatne info Basiu, dziękuje za sprostowanie. Polecisz dobre źródła z zakresu tego tematu ?
UsuńDobra woda z kranu?! Jasne, pod warunkiem, że postawisz na www.filtry.pomorze.pl!
OdpowiedzUsuń