Bardzo dużo powstaje produktów chcących po prostu wzbogacić się na naszym nieszczęściu.
Włosy wypadać mogą naprawdę przez wiele czynników. Geny, zła dieta, a nawet stres. Potrzeba naprawdę kosmetyków z mocnym składem, by jakkolwiek wpłynąć na ten nieprzyjemny proces. Zauważyłam, że na blogach bardzo pozytywnie wypowiadają się o tym produkcie. Ja go dostałam w paczce na targach Beauty Days. Nie planowałam go kupować, ale byłam go ciekawa, więc oto jest, wpadł sam w moje ręce.

Produkt z początku prezentuje się całkiem przyjaźnie. Obecność składników aktywnych takich jak m.in kofeina, arginina, biotyna, niacynamid, keratyna, żeńszeń. Odnoszę jednak wrażenie, że są one w dosyć śladowych ilościach i są znacząco w tyle.  

Aqua, Disodium Laureth Sulfosuccinate, Cocamidopropyl Betaine, Laureth-2, Lauryl Glucoside, Polysorbate 20, Glycerin, Cafeine, Niacinamide, Panthenol, Magnesium Aspartate, Zinc Gluconate, Copper Gluconate, Hydrolyzed Keratin, Hydrolyzed Soy Protein, Propanediol, Zinc PCA, Glucose, Ornithine HCI, Arginine HCl, Panax Ginseng Root Extract, Citrulline, Glucosamine HCI, Pyridoxine HCI, Allium Cepa (Onion) Bulb Extract, Biotin, Chamomilla Recutita Flower Extract, Arnica Montana Flower Extract, Rosmarinus Officinalis Leaf Extract, Propylene Glycol, Polyquaternium-10, Polyquaternium-11, Citric Acid, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Parfum.

Ponadto jest widoczne podkreślenie, że nie zawiera parabenów SLS SLES oraz jest hipoalergiczny dla skóry. Czasami poważnie zastanawiam się nad modą demonizowania SLS, ale o tym w innym poście


Jak działa? U mnie przyznam wcale.  Jest po prostu nijak. Nie podrażnia skóry głowy, ale robi z włosów siano bez zastosowania dodatkowo odżywki. Kondycji włosów nie poprawił. Mi, jak i paru koleżankom, które zdecydowały się na zakup produktu. Nie wiem skąd tyle pozytywnych opinii na blogach. U mnie po prostu ten produkt nie działa :/ Ponadto muszę podkreślić, że produkt nie jest tani. Musimy zapłacić za niego od 30-40zł nawet.  W moim odczucie nie jest on warty tych pieniędzy.

A wy mieliście styczność z marką BasicLab ? Podzielcie się w komentarzu!

12 komentarzy:

  1. Nie skuszę się na jego zakup. Dzięki za recenzję :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakoś nigdy mnie te produkty nie kusiły, więc na pewno po niego nie sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Szkoda, że się nie sprawdził. Z tej firmy miałam produkty do pielęgnacji twarzy i dobrze się u mnie spisały. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie miałam okazji testować tej marki jak na razie, ale zamówilam kilka ich produktów do pielęgnacji twarzy.. zobaczymy jak się spiszą :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeszcze tego szamponu nie stosowałam. Miałam jedynie żel myjący do twarzy tej marki i byłam zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie miałam tego szamponu, a i dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Widziałam dużo pozytywnych recenzji na temat tej marki, ale nie miałam okazji sama wypróbować produktów z ich asortymentu.

    OdpowiedzUsuń
  8. Trochę mnie zaskoczyłaś, ale ja też tak czasami mam. Basiclab swego czasu robiło szerokie kampanie, ale akurat chyba nie z tym szamponem :), więc może innym służył lepiej :P

    OdpowiedzUsuń
  9. Będę go omijać szerokim łukiem. 😊

    OdpowiedzUsuń
  10. Miałam sporo próbek szamponów i odżywek basiclab, ale nie pamiętam czy akurat tą wersję. Dziwi mnie Twoja opinia, bo dosłownie wszystkie próbki jakie miałam mi się genialnie sprawdziły. Najlepiej wspominam te do kręconych włosów. Nigdy wcześniej nie miałam takich loczków z moich fal. No ale wiadomo, każdy ma inny rodzaj włosów i skóry, także nic dziwnego że jesteś niezadowolona ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Miałam kilka kosmetyków tej marki i jedne sprawdziły się lepiej a inne gorzej :)Akurat tej wersji na wypadanie włosów nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Uwielbiam kremy do rąk z BasicLab , ich serum do twarzy też było świetne. Szkoda że z szamponem średnio wyszło...
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)

    OdpowiedzUsuń

Hej misiek! Cieszę się, ze tu jesteś ! Każdy konstruktywny komentarz powoduje uśmiech na mojej twarzy i motywuje mnie do dalszej pracy.
Jeśli będę miała czas, z pewnością odwiedzę Twojego bloga i nie musisz zostawiać linku do niego, na pewno go znajdę ;)