Hej wszystkim!

Silikony są dosyć demonizowanym składnikiem i nie bez powodu. Nie maja żadnych wartości odżywczych. Różnią się jedynie pochodzeniem oraz sposobem usuwania ich ze skóry. Są one praktycznie bezwartościowe. Na plus jest to, iż zatrzymują wodę w skórze oraz dają wrażenie takiego wygładzenia twarzy.  Jest to jednak wrażenie bardzo powierzchowne, nasza twarz nie została nagle, w cudowny sposób naprawiona, to tylko silikon ;)




 Mimo to używam kremu z silikonem, a moja twarz nie ucierpiała oraz jest w bardzo dobrej kondycji. Dzisiaj o tym będzie dzisiejszy post. Dlatego jeśli macie krem w silikonem możecie się wstrzymać jeszcze z wyrzuceniem go! Opinia po miesiącu używania kremu i tej metody!

Na początku chciałabym wam tytułowego gagatka przedstawić. Jest to  LANEIGE Water Bank Moisture Cream EX. Krem prezentuje się bardzo dobrze i luksusowo. Do tanich również nie należy, gdyż zapłaciłam za niego aż 145zł na stronie koreański sekret. Konsystencja kremu jest cudowna, jedwabista, gładka, łatwo rozprowadza się po twarzy i szybko wchłania. Twarz wygląda po nim pięknie i promiennie, dzieje się tak właśnie dzięki silikonom. Dlatego teraz przejdę od razu do składu.

WATER / AQUA / EAU, GLYCERIN, PROPANEDIOL, SQUALANE, METHYL TRIMETHICONE, PENTAERYTHRITYL TETRAETHYLHEXANOATE, DICAPRYLYL ETHER, SUCROSE POLYSTEARATE, 1,2-HEXANEDIOL, STEARIC ACID, PCA DIMETHICONE, SEA WATER / MARIS AQUA / EAU DE MER, GLYCERYL STEARATE CITRATE, GLYCERYL STEARATE, SACCHARIDE ISOMERATE, CETEARYL ALCOHOL, HYDROGENATED POLYISOBUTENE, HYDROXYETHYL ACRYLATE/SODIUM ACRYLOYLDIMETHYL TAURATE COPOLYMER, XANTHAN GUM, ACRYLATES/C10-30 ALKYL ACRYLATE CROSSPOLYMER, BUTYLENE GLYCOL, GLYCERYL CAPRYLATE, TROMETHAMINE, ETHYLHEXYLGLYCERIN, DISODIUM EDTA, FRAGRANCE / PARFUM, SORBITAN ISOSTEARATE, BETA-GLUCAN, HYALURONIC ACID, MAGNESIUM SULFATE, CALCIUM CHLORIDE, SODIUM CITRATE, CITRIC ACID, CYNARA SCOLYMUS (ARTICHOKE) LEAF EXTRACT, MANGANESE SULFATE, TOCOPHEROL, CHENOPODIUM QUINOA SEED EXTRACT, ZINC SULFATE, GLYCINE SOJA (SOYBEAN) OIL, LECITHIN, BRASSICA OLERACEA GEMMIFERA (BRUSSELS SPROUTS) EXTRACT, PHASEOLUS LUNATUS (GREEN BEAN) SEED EXTRACT, LEPIDIUM SATIVUM SPROUT EXTRACT, ASCORBYL GLUCOSIDE

Skład nie należy do najkrótszych. Pierwsze 4 składniki są wyjątkowo obojętne, jest na przykład Skwalan, który zapobiega nadmiernemu odparowywaniu wody i zmiękcza skóre. Potem zaczynają się już silikony, jak Methyl Trimethicone (silikon lotny, szybko wysycha), PCA Dimethicone oraz wiele innych składników którym jest celem by skóra wyglądała miękko i gładko. Trafiają się też pod koniec mikroplastiki ( Acrylate Crosspomyler).Spytacie się pewnie czemu kupiłam taki bezwartościowy krem? Przyznam, że najlepszą odpowiedzią będzie nieświadomość i brak zainteresowania składami.

Jednak za krem zapłaciłam 145zł i nie miałam zamiaru go wyrzucić skoro nie szkodził mojej skórze. Nie sa to małe pieniądze. Uznałam jednak, że warto skórę wspomóc od środka. Po oczyszczeniu skóry pianką do mycia i toniku, nakładam kwas hialuronowy (z ecospa), który jest prawdziwa bombą nawilżeniową oraz serum z witaminą C (Purito). Najważniejsze to obserwacja naszej skóry i eksperymenty. Pamiętajcie, że krem ze 100% naturalnym składem też może zapchać i zrobić krzywdę. Kluczowa jest obserwacja i świadome podejście do sprawy!

7 komentarzy:

  1. Myślałam że laneige ma lepsze składy ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak za taką cenę kremu, skład mógłby być ładniejszy ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Skład zniechęca mnie do zakupu tego kremu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie znam tej formy, ale masz rację - kosmetyki naturlane też mogą zrobić krzywdę

    OdpowiedzUsuń
  5. To prawda, miałam też niemiłe przygody z naturalnym kremem. Jeśli służy, to nie wolno wyrzucać. Też czasami używam takich kremów i skóra mi nie odpadła :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie każdy silikon jest zły wbrew temu co głoszą pewne osoby na YT.. nie przesadzajmy :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Brzmi rozsądnie, ale jestem zwolenniczką naturalnych składów. Obecnie kupuję większość kosmetyków do pielęgnacji twarzy z https://forever-kosmetyki.pl/13-aloes-do-twarzy i jestem bardzo zadowolona, bo działa świetnie, a skład jest naprawdę naturalny

    OdpowiedzUsuń

Hej misiek! Cieszę się, ze tu jesteś ! Każdy konstruktywny komentarz powoduje uśmiech na mojej twarzy i motywuje mnie do dalszej pracy.
Jeśli będę miała czas, z pewnością odwiedzę Twojego bloga i nie musisz zostawiać linku do niego, na pewno go znajdę ;)