Hej kochani! 

Dzisiaj pomówimy o masce Kallosa, ale nim zaczniemy temat samego produktu, to warto porozmawiać o głównym zarzucie wobec tej firmy, jakim jest silikon w składzie. Ostatnio bardzo demonizowany jest on w sieci, a sam temat składów jest nadal wyjątkowo gorący. 

Kallos maska jedwab


Silikon tak naprawdę nie ma żadnych wartości odżywczych. Występują tylko i wyłącznie w roli emolientu, czyli tworzy ochronną powłoke na skórze/ włosach, która chroni przed ucieczką wody. 
Poza tym ładnie wygładza nam skórę i włosy (dociąża), robi to jednak w bardzo sztuczny sposób. Mamy wrażenie iluzji, że nasza skóra i włosy są w idelanym stanie. Słyszeliście o silikonowej bazie? Fajne na duże wyjście, ale przy codziennym stosowaniu wyjątkowo odradzam, może naprawdę boleśnie zapchać. Silikon jest ponadto nielubiany przez osoby, które szczególną wagę poświecają środowisku, gdyż ten skłandik nie jest biodegradowalny.

Jakie ja mam podejście? Wyjątkowo spokojne. Przede wszystkim ja mam duży problem z puszącymi się włosami. Zakochana jestem w gładkich, ujażmionych włosach, dlatego też ponownie podeszłam do Kallosa. Tym razem padło na maske z jedwabiem. 

Maska ma obojętny przyznam zapach. Nie zachwyca mnie ani nie drażni. Łatwo się rozprowadza, trzymam na głowie około 30min. Efekt jest zadowalający. Włosy nie są idelanie gładkie, ale na pewno dociążone i prezentują się naprawdę ładnie. Sama używam silikonu w kremie do twarzy więc nie jest mi on straszny. Od siebie nawet polecam Kallosy. Otrzymujemy za niską cene nawet ciekawy produkt (1l za 10zł). Włosy to struktura martwa, nic im w moim odczuciu się nie stanie, ale nie nakładajcie po prostu ich na skórę głowy. Zapchane mieszki włosowe to ostatnie czego wam trzeba.

5 komentarzy:

  1. Interesująca ta maska, jestem ciekawa czy jak moje włosy by po niej wyglądały :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnie, że maska nie wyrządziła Twoim włosom krzywdy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. przekonałaś mnie to przetestowania, też mam takie włosy po kąpieli... jeden wielki harmider i puszenie się;/

    OdpowiedzUsuń
  4. U mnie Kallosy są całkiem w porządku, a teraz mam aloesową. ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja mam gdzieś odzywke tej firmy zakopana w kosmetykach :P

    Zapraszam ciebie do siebie https://ispossiblee.blogspot.com/2020/07/lawendowe-love.html

    OdpowiedzUsuń

Hej misiek! Cieszę się, ze tu jesteś ! Każdy konstruktywny komentarz powoduje uśmiech na mojej twarzy i motywuje mnie do dalszej pracy.
Jeśli będę miała czas, z pewnością odwiedzę Twojego bloga i nie musisz zostawiać linku do niego, na pewno go znajdę ;)