Na polskim rynku kosmetycznym myślę, że nie przesadzę mówiąc, iż jest naprawdę spory "wysyp" firm, szczególnie tych naturalnych. Każda firma podkreśla swoją wyjątkowość, ale takich naprawdę "innych" jest bardzo mało. Przyznam, że wydaje mi się, iż taką inną firmą jest Bath Bee i na post o niej dzisiaj zapraszam :)
Firme Bathbee poznałam na targach Beauty Days Blogger. Firma bardzo dobrze się prezentowała, wyglądała po prostu uroczo, więc trudno było się nie oprzeć ich produktom. Zdecydowałam się na peeling ryżowy w malutkim słoiczku. Potem ten sam dostałam w paczuszce przez co mam już dwa te cudeńka :)
Firma Bathbee, jak większość podkreśla swoją naturalność i oryginalność. Faktycznie, słoiczki zdecydowanie przyciągają wzrok, a produkty są przygotowywane na bazie miodu co można odczuć przy pierwszym kontakcie z produktem. Cudny zapach miodku i jakby mleka ? Nie czuć nawet grama chemii.
Peelingu można używać do ciała, ale ja używałam tez systematycznie do ust. Produkt bezproblemowo rozprowadza się po skórze zostawiając ją naprawdę przyjemnie gładko. Moje usta też pokochały ten peeling. W połączeniu z masażem ust, stały się one pełniejsze i gładsze. Produkt jest bardzo przyjemny i czekam naprawdę niecierpliwe na rozszerzenie oferty Bathbee. Jest to naprawdę ciekawa firma w której nie odczuwam sztuczności i dodatkowych ulepszaczy. Oczywiście nie jest ona bez wad, bo skład też swoje robi, ale na razie widzę o wiele więcej zalet niz wad. Planuje w najbliższym czasie zamówić peeling kawowy :D
Firme Bathbee poznałam na targach Beauty Days Blogger. Firma bardzo dobrze się prezentowała, wyglądała po prostu uroczo, więc trudno było się nie oprzeć ich produktom. Zdecydowałam się na peeling ryżowy w malutkim słoiczku. Potem ten sam dostałam w paczuszce przez co mam już dwa te cudeńka :)
Firma Bathbee, jak większość podkreśla swoją naturalność i oryginalność. Faktycznie, słoiczki zdecydowanie przyciągają wzrok, a produkty są przygotowywane na bazie miodu co można odczuć przy pierwszym kontakcie z produktem. Cudny zapach miodku i jakby mleka ? Nie czuć nawet grama chemii.
Peelingu można używać do ciała, ale ja używałam tez systematycznie do ust. Produkt bezproblemowo rozprowadza się po skórze zostawiając ją naprawdę przyjemnie gładko. Moje usta też pokochały ten peeling. W połączeniu z masażem ust, stały się one pełniejsze i gładsze. Produkt jest bardzo przyjemny i czekam naprawdę niecierpliwe na rozszerzenie oferty Bathbee. Jest to naprawdę ciekawa firma w której nie odczuwam sztuczności i dodatkowych ulepszaczy. Oczywiście nie jest ona bez wad, bo skład też swoje robi, ale na razie widzę o wiele więcej zalet niz wad. Planuje w najbliższym czasie zamówić peeling kawowy :D
Idealny do peelingu ust :)
OdpowiedzUsuńjest świetny :D
UsuńBardzo chętnie bym przetestowała. 😊
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie peelingi :D wydaje się być super
OdpowiedzUsuńAle uroczy! Chętnie bym go wypróbowała. :)
OdpowiedzUsuńJest bardzo fajny :)
OdpowiedzUsuńJaki uroczy, faktycznie :)
OdpowiedzUsuńWidziałam już recenzje tego produktu i też były pozytywne. Ja średnio lubię miód przez klejenie, więc trochę mam awersję do produktów gdzie znajduję go w składzie. Chyba coś się pomyliłaś w ostatnim zdaniu z wadami i zaletami ;)
OdpowiedzUsuńDzięki za spostrzegawczość ! :D
UsuńChętnie bym sobie po niego sięgnęła i zobaczyła jak u mnie będzie się sprawdzał :)
OdpowiedzUsuńPolecam :3
Usuń